Ciekawe odkrycie archeologiczne we Wrocławiu. Podczas remontu zabytkowego budynku przy ul. Gepperta trafiono m.in. na fragmenty muru obronnego z XIII wieku. Były pod posadzką w piwnicy.

Odkrycie było przypadkowe. Po ściągnięciu posadzki ceglanej pojawiły się kamienie. Po ich oczyszczeniu okazało się, że mamy pozostałości po relikcie fundamentu kamiennego - mówi archeolog Tomasz Kastek.

Przypuszczaliśmy, że może tam być fragment muru, ale czy się zachował? Tego nie wiedzieliśmy, bo piwnice są dość głęboko posadowione i podczas prac oczywiście obiekt mógł zostać zniszczony. Ale obiekt jest dobrze zachowany - dodaje.

Jak opisuje archeolog XIII-wieczny mur powstawał około połowy stulecia i był wysoki: miał 6-8 metrów wysokości i ponad 2 metry grubości. Badacze odkryli też fragmenty pierwszej fosy, która musiała funkcjonować bardzo krótko.

Natomiast w południowej części kamienicy, bliżej ulicy Kazimierza Wielkiego odkryte zostały pozostałości fosy piętnastowiecznej. Prawdopodobniej powstałej w wyniku powodzi, bo wkracza w teren miasta. Znajdowała się po wewnętrznej stronie muru szesnastowiecznego. Na przedpolu tego muru szesnastowiecznego znajdowało się dwie cembrowiny drewniane fos siedemnastowiecznej i osiemnastowiecznej - tłumaczy archeolog.