Koniec - trwającego od poniedziałku - strajku pracowników pomocy społecznej w Legnicy. Podpisano porozumienie z władzami miasta. Strajkujący wywalczyli 800 zł brutto podwyżki w skali roku.

W poniedziałek (27.02) w Legnicy na Dolnym Śląsku w placówkach MOPS i DPS oraz w miejskich żłobkach rozpoczęto strajk. Pracownicy będący w sporze zbiorowym od czerwca zeszłego roku żądali 1600 zł brutto podwyżki. Ponad 300 osób na ponad 400 zatrudnionych pracowników otrzymuje w tych jednostkach płacę minimalną.

Z powodu strajku nie działało pięć miejskich żłobków, nie były wypłacane świadczenia społeczne i gotowane oraz wydawane posiłki na zewnątrz. Nie działała też kuchnia w DPS. Strajkujący pracownicy wykonywali prace w minimalnym zakresie, by niezagrożone było zdrowie i życie pensjonariuszy. W ograniczonym zakresie funkcjonowały też dom samotnej matki i schronisko dla bezdomnych. 

Negocjacje

W środę (1.03) rano doszło do spotkania strajkujących z prezydentem miasta Tadeuszem Krzakowskim. 

Przedstawiliśmy nasze propozycje. Poczyniliśmy pewne ustalenia i teraz czekamy na podpisanie wspólnego protokołu ze spotkania. To jeszcze nie jest porozumienie. Akcja strajkowa nadal trwa, ale mamy nadzieję, że jesteśmy na drodze do zawarcia porozumienia i będziemy mogli zakończyć nasz protest - mówiła wtedy Aneta Mazur, przewodnicząca międzyzakładowego komitetu strajkowego i szefowa Komisji Międzyzakładowej NSZZ "Solidarność" w MOPS i DPS.

Prezydent Krzakowski zapowiedział po spotkaniu, że złożył do rady miejskiej projekty uchwał, które zmieniają budżet, co pozwoli wygospodarować potrzebne na podwyżki kwoty. Sesja rady odbyła się w środę (1.03). Tego dnia podpisano też protokół ze spotkania strajkujących z prezydentem. Porozumienie miało być zawarte w czwartek (2.03), ale do ugody nie doszło.

Porozumienie

Dziś (3.03) rozmowy były kontynuowane i po po południu podpisano kończące strajk porozumienie. Strajkujący wywalczyli 800 zł brutto podwyżki w skali roku. Dostaną 400 zł z wyrównaniem od stycznia tego roku, dodatkowe 200 zł od lipca i kolejne 200 od przyszłego roku.

To kompromis, który poprawi sytuację pracowników - powiedziała Aneta Mazur z NSZZ Solidarność.

Strajk spowodował podjęcie dialogu z władzami miasta, którego nie było od lat - dodaje.

Od najbliższego poniedziałku, pracownicy którzy strajkowali będą normalnie pracować i wszystko ma wrócić do normy.