Ponad 13 milionów złotych wyłudzili od czterech firm założyciele spółki, która miała zajmować się odbiorem i recyklingiem odpadów. Usług nie wykonywano, a pieniądze były transferowane do Wielkiej Brytanii. Główna podejrzana, jej wspólnik i adwokat odpowiedzą za oszustwo i pranie pieniędzy.

Praca śledczych - policjantów i prokuratorów - zaowocowała aktem oskarżenia wobec trzech osób. 

Przestępczy proceder zaczął się w 2019 roku i trwał ponad dwa lata. Spółka zarejestrowana w Legnicy miała zajmować się zbieraniem i odzyskiem odpadów. Właściciele firmy mieszkali w zupełnie innych częściach Polski, a pod adresem wskazanym w dokumentach był ... pustostan.

43-latka ze Śląska zawierała umowy z podmiotami gospodarczymi, deklarując zebranie odpadów i wywiezienia ich za granicę w celu recyklingu. W rzeczywistości nie wykonywano usług, a jedynie wystawiano dokumentację, w tym faktury VAT, które służyły do wyłudzenia zapłaty.

Jak ustaliła prokuratura oskarżona Gabriela F.-O., działając bez wiedzy zarządu  spółki, jako je prokurent zawierała, posługując się podrobionymi podpisami prezesa, umowy z różnymi podmiotami gospodarczymi z Organizacji Odzysku Opakowań. Umowy dotyczyły zebrania określonego rodzaju i ilości odpadów opakowaniowych i poddania ich odzyskowi.

Oskarżona przedkładała kontrahentom tych umów tzw. "puste", czyli nierzetelne faktury VAT wystawione rzekomo przez legnicką spółkę za usługi, które w ogóle nie miały miejsca. Podrabiała też inne dokumenty.

W ten sposób sprawczyni oszukała cztery podmioty gospodarcze na łączną kwotę ponad 13 milionów złotych, zapłaconych za niewykonane usługi - poinformowała mł. asp​. Anna Tersa z zespołu komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji w Legnicy. Wyłudzone pieniądze kobieta przelewała na rachunki bankowe spółek zarejestrowanych w Wielkiej Brytanii, których prezesem była ona sama lub jej wspólnik Mirosław B.

Rola tego oskarżonego polegała na prowadzeniu uzgodnień w ramach zawieranych umów, choć nie miał on żadnych umocowań do działania w imieniu spółki.

Mirosław B. dokonywał także wypłaty gotówki w bankomatach i placówkach bankowych położonych na terenie całej Polski, w tym w Warszawie, Rybniku, Rzeszowie, Kielcach, Rydułtowej i Wrocławiu. Było to w sumie 4,5 mln złotych - podała Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Według śledczych główna oskarżona przelała też milion złotych na rachunek kancelarii adwokackiej prowadzony przez trzeciego oskarżonego w tej sprawie - adwokata Rafała B.

Oskarżony Rafał B. przelewał te pieniądze na inne rachunki bankowe, a w tym na swój prywatny rachunek, wypłacał w gotówce oraz spłacał prywatne zobowiązania - wskazała prok. Tkaczyszyn.

Prokurator zarzuca wszystkim trojgu oskarżonym pranie pieniędzy, z czego osiągnęli znaczną korzyść majątkową, a Gabrieli F.-O. i Mirosławowi B. oszustwo w stosunku do mienia znacznej wartości i posługiwanie się podrobionymi dokumentami. Za przestępstwa te, w tym za fałszowanie faktur, co stanowi zbrodnię VAT-owską, grozi do 15 lat pozbawienia, a za pranie pieniędzy i oszustwo do 10 lat.

Na poczet przyszłych kar i roszczeń prokurator zabezpieczył środki zgromadzone przez oskarżonych na rachunkach bankowych i nieruchomości o łącznej wartości około 15 milionów złotych.