Policjanci z Wrocławia zatrzymali mężczyznę, który od dłuższego czasu oszukiwał seniorów z Dolnego Śląska, podając się za pracownika gazowi. W ten sposób mógł okraść nawet 60 osób, które straciły co najmniej 120 tys. złotych.

Podejrzany na trzy miesiące trafił do aresztu. Za oszustwa grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.

Jak ustalili policjanci 45-latek z Wrocławia podszywał się pod pracownika gazowni od 2022 roku. W trakcie zatrzymania mężczyzny funkcjonariusze zabezpieczyli przedmioty, którymi się posługiwał się m.in. pieczątkę fikcyjnej firmy gazowej, faktury, czujnik i urządzenie do pomiaru gazu oraz  fałszywy identyfikator ze zdjęciem - informuje kom. Wojciech Jabłoński z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Mężczyzna starannie typował  mieszkania, które odwiedzał. Przedstawiał się jako pracownik gazowni, który musi sprawdzić, czy nie ma nieszczelności i wycieków gazu z kuchenek gazowych. Po "inspekcji" proponował wymianę całej kuchenki gazowej lub czujnika gazu. Najczęściej montował czujnik gazu, który kosztował kilkadziesiąt złotych, ale on pobierał opłatę w wysokości kilkuset złotych. Widząc, gdzie rozmówcy chowali pieniądze, odwracał uwagę domowników i okradał ich.

Śledczy cały czas docierają do kolejnych ofiar "gazownika". Podejrzewają, że osób pokrzywdzonych może być znacznie więcej.

Sąd na podstawie zgromadzonych materiałów i dowodów na wniosek prokuratora zastosował wobec mężczyzny tymczasowy trzymiesięczny areszt. Mężczyzna był poszukiwany dwoma listami gończym przez jeden z warszawskich sądów, miał być doprowadzony do aresztu śledczego lub zakładu karnego.