Sypiemy się - pisze wrocławska Ekostraż. Podczas ulewy do budynku organizacji pomagającej zwierzętom... lała się woda. Znaleźli się dobrzy ludzie, którzy za darmo załatali dziurę w dachu, ale potrzebny jest jego przegląd. Niezbędne będzie kolejne - już odpłatne - łatanie dziur. Trwa internetowa zbiórka na ten cel.

Ulewa wdziera nam się do pomieszczenia kwarantanny - alarmowała nie tak dawno na profilu w mediach społecznościowych wrocławska Ekostraż.

Tutaj jest pomieszczenie, gdzie na kwarantannie mamy lisa. Ma tutaj spokój i ciszę, ale tez dziurę w suficie. Podczas ulewy, tynk odpadał. Musieliśmy używać kuwetę, żeby zbierać wlewającą się wodę - mówi Marta Zienkiewicz z Ekostraży. 

Na szczęście znalazł się ktoś kto za darmo załatał dziurę i woda do pomieszczenia, gdzie jest kwarantanna już się nie wleje. Ale Ekostraż umawia się na przegląd całego dachu i kolejne łatanie dziur - już odpłatnie. Sporo napraw jeszcze przed nimi.

Wygląda to fatalnie. Widać dziury w dachówkach i tynku. Jest cały dach do zrobienia. Nie mamy takiej możliwości. Musimy poradzić sobie tak jak możemy, czyli załatać to co jest do załatania. Chcemy ratować zwierzęta w godnych warunkach - tłumaczy Ziemkiewicz. 

Łatanie dachu to koszt około 10 tysięcy. Tutaj też potrzebne jest ocieplanie, remontowanie w środku pomieszczenia. Nie zrobiliśmy jeszcze wyceny, ale nie mamy też ekipy, która mogłaby nam pomóc. Szukamy jej od wielu tygodni - podkreśla.

Koszty nas przytłaczają. Ostatnio nie mamy pieniędzy nawet na zapłatę faktur za leczenie zwierzaków. Błagamy, wesprzyjcie nas. Zbliża się zima, a my boimy się, że sufit zwali się nam i zwierzętom na głowy - pisze organizacja. 

W internecie trwa zbiórka pieniędzy na remont. Wesprzeć Ekostraż można też głosując na nią w konkursie. Organizacja ma szansę zdobyć środki na swoją działalność. Od lat pomaga ona zwierzętom - psom, kotom, lisom, jeżom i innym. Budynek, w którym działa otrzymała w dzierżawie od miasta.