"Wszyscy kibice, którzy kupili bilety na mecz na PGE Narodowym, dostaną zwrot pieniędzy najpóźniej do 15 grudnia. W przypadku przeniesienia spotkania na inny obiekt będzie nowa sprzedaż biletów" - poinformował rzecznik Polskiego Związku Piłki Nożnej Jakub Kwiatkowski.

Podczas standardowego, corocznego przeglądu technicznego konstrukcji stalowej dachu PGE Narodowego ujawniono wadę jednego z elementów konstrukcji stalowo-linowej. W związku z rekomendacją konstruktorów i ekspertów zarząd obiektu zdecydował o wstrzymaniu działalności stadionu i wyłączeniu możliwości przebywania na nim. Uniemożliwia to więc rozegranie tu meczu towarzyskiego Polska - Chile, zaplanowanego na 16 listopada, dzień przed wylotem reprezentacji na mistrzostwa świata do Kataru.

Jesteśmy w takim samym szoku jak wszyscy. Dostaliśmy informację w piątek przed południem od operatora stadionu, że został on zamknięty ze względów bezpieczeństwa. Wykryto jakąś wadę, która w teorii stanowi zagrożenie, więc podjęto decyzję o jego zamknięciu. Dla nas oczywiście to duży kłopot, bo musimy przenieść mecz - powiedział na antenie TVN 24 rzecznik PZPN i team menedżer reprezentacji.

Mecz Polska-Chile: Trwa szukanie nowego miejsca

Aktualnie trwają prace nad znalezieniem nowego obiektu, na którym starcie Polska - Chile mogłoby się odbyć.

To, co mogę powiedzieć, to to, że na pewno spotkanie nie odbędzie się na PGE Narodowym, a gdzie - to się okaże. W ciągu dwóch godzin nie jest tak prosto przenieść taką imprezę masową. Rozmawiamy z operatorami różnych stadionów i jak tylko podjęte zostaną konkretne decyzje, to o nich poinformujemy - podkreślił Kwiatkowski.

Pojawiły się doniesienia, że spotkanie mogłoby się odbyć na stadionie warszawskiej Legii. Kwiatkowski nie potwierdził jednak tych informacji.

Nie chcę spekulować, poczekajmy. Nam oczywiście zależy na czasie, presja jest duża, bo mecz ma zostać rozegrany za pięć dni, a to duża sprawa organizacyjna. Mamy nadzieję, że do końca dnia decyzja zostanie podjęta i będziemy mogli ją ogłosić - powiedział.

Dodał również, że wszyscy posiadacze biletów na środowe spotkanie na PGE Narodowym otrzymają zwrot pieniędzy na konta bankowe. Bez względu na to, gdzie ostatecznie odbędzie się mecz, zostanie uruchomiona nowa sprzedaż wejściówek.

Na pewno wszyscy kibice, którzy kupili bilety na mecz na PGE Narodowym, dostaną zwrot pieniędzy najpóźniej do 15 grudnia. W przypadku przeniesienia spotkania na inny obiekt będzie nowa sprzedaż biletów, bo wiemy, że PGE Narodowy ma największą w kraju pojemność - zapowiedział Kwiatkowski.

Nie wiadomo, jak długo PGE Narodowy pozostanie zamknięty.

Nie brzmi to optymistycznie i stadion może być zamknięty dłużej. Brzmiało to bardzo poważnie - zakończył rzecznik, dodając, że dokładne informacje posiada operator obiektu.

Minister sportu zwołał sztab kryzysowy

Zostałem dzisiaj poinformowany o tym, że w trakcie przeglądu konstrukcji stalowej Stadionu Narodowego wykryto wadę jednego z elementów, która zdaniem wykonawcy i projektanta uniemożliwia korzystanie w jakiejkolwiek formie ze Stadionu Narodowego do czasu jej głębszego zdiagnozowania i ewentualnie zastosowania jakichś rozwiązań zabezpieczających - poinformował podczas konferencji prasowej minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk.

W związku z tym podjęliśmy jedyną słuszną w tej sytuacji decyzję o natychmiastowym zamknięciu Stadionu Narodowego - dodał.

Minister sportu zaznaczył także, że w tej sprawie zwołał sztab kryzysowy. Poza rozwiązaniem problemów, jakie ta sytuacja rodzi, za kilka dni miał się odbyć na tym obiekcie ostatni mecz piłkarskiej reprezentacji Polski z Chile przed wylotem na mistrzostwa świata Katarze - przypomniał Bortniczuk. W związku z tym spotkaliśmy się w PZPN z prezesem i innymi ważnymi osobami - dodał. Jak wskazał, "Polski Związek Piłki Nożnej po tym spotkaniu wydał już swój komunikat".

Bortniczuk: Mecz nie jest zagrożony

Chciałem uspokoić, że sam mecz nie jest zagrożony. PZPN będzie komunikował, być może jeszcze dzisiaj o tym, na jakim innym stadionie ten mecz się odbędzie - wskazał minister sportu.

Ta wada na dzisiaj wydaje się być na tyle poważna, że - przynajmniej do czasu bardziej precyzyjnego zdiagnozowania tej wady - uniemożliwia w jakiekolwiek formie korzystanie ze Stadionu Narodowego- wyjaśnił minister Kamil Bortniczuk.