​O tym, że należy zachować czujność podczas przejazdu komunikacją miejską przekonała się młoda kobieta okradziona w tramwaju. Jej nieuwagę wykorzystał inny pasażer, który rozciął jej torebkę i ukradł z niej portfel z gotówką, dokumentami i kartą płatniczą. 47-letni złodziej usłyszał zarzuty w tej sprawie.

Do policjantów z komendy na Pradze Północ zgłosiła się okradziona kobieta. Z jej wyjaśnień wynikało, że złodziej wykorzystał jej nieuwagę, gdy ta wracała z uczelni do miejsca zamieszkania.

Gdy dotarła do domu i otrzymała powiadomienie z banku o płatności jej kartą zauważyła, że ma przeciętą torebkę, a w środku brakuje portfela. Od razu skontaktowała się z bankiem, w którym posiadała konto i zastrzegła kartę płatniczą, po czym udała się na policję. Okazało się, że w skradzionym portfelu oprócz karty płatniczej była również gotówka, legitymacja studencka oraz inne dokumenty - przekazała komisarz Paulina Onyszko.

Policjanci potwierdzili, że do tej kradzieży doszło w trakcie, kiedy kobieta jechała tramwajem. Operacyjni zatrzymali 47-latka i jego znajomego w wyniku dynamicznej akcji przy ulicy Ząbkowskiej. Obaj mężczyźni trafili do komendy przy ulicy Jagiellońskiej.

Po niezbędnych czynnościach 37-latek wrócił do domu, zaś starszego mężczyznę mundurowi umieścili w policyjnym areszcie. Następnego dnia zatrzymany trafił na przesłuchanie do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga Północ. Tam na podstawie zebranych w sprawie materiałów przedstawiono mu zarzut kradzieży zuchwałej oraz trzech nieautoryzowanych płatności skradzioną kartą na łączną kwotę prawie 200 złotych.

Za te przestępstwa mężczyźnie może grozić do 10 lat pozbawienia wolności. Prokurator nadzorujący to postępowanie zastosował wobec 47-latka dozór policji.