Policjanci z Woli ścigali kierowcę, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. 34-latek próbował uciec, bo jak się okazało miał trzy sądowe zakazy prowadzenia pojazdów mechanicznych, posiadał narkotyki w aucie, a na dodatek był pod ich wpływem - poinformowała nadkom. Marta Sulowska z wolskiej komendy.

Około godz. 7 w wigilię policjanci z wolskiej zespołu wywiadowczego zauważyli jadącego jaguara, który nie miał przedniej tablicy rejestracyjnej. Usiłowali zatrzymać auto, jednak kierowca przyspieszył i nie zatrzymał się do kontroli. Policjanci ruszyli za nim w pościg.

Mężczyzna uciekając wolskimi ulicami w końcu nie wyhamował i najechał na znak drogowy. Wysiadł z auta i uciekał pieszo.

Na miejsce przyjechały inne załogi policyjne. Kilka minut później 34-latek został zatrzymany. Okazało się, że mężczyzna ma trzy aktywne zakazy prowadzenia pojazdów mechanicznych, kolejno na 60 miesięcy i dwa na 48 miesięcy. W aucie posiadał mefedron, a sam kierował pod wpływem narkotyków - przekazała nadkom. Sulowska.

Mężczyzna trafił do wolskiej komendy. Sprawą zajęli się policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego. Zgromadzili materiały dowodowe, które pozwoliły postawić zatrzymanemu zarzuty. Odpowie on za to, że nie zatrzymał się na polecenie policjanta, prowadził auto w czasie obowiązywania sądowych zakazów prowadzenia, miał narkotyki i kierował samochodem pod ich wpływem podczas tych zakazów. Grozi za to kara do 5 lat pozbawienia wolności - zaznaczyła policjantka.