"Tak naprawdę wszystko, co można zaprojektować w komputerze, my możemy utkać na naszych krosnach żakardowych" - mówi Jacek Czubak, dyrektor Muzeum Lniarstwa im. Filipa de Girarda w Żyrardowie. Jak dodaje, "i to jest przyszłość dla muzeum, ale też kontynuacja dziedzictwa Żyrardowskich Zakładów Lniarskich". A to tylko część atrakcji oferowanych przez żyrardowskie muzeum. Zapraszamy w niezwykłą podróż po Muzeum Lniarstwa w Żyrardowie.

W Muzeum Lniarstwa im. Filipa de Girarda w Żyrardowie trwają prace nad uruchomieniem kolejnych krosien. Mistrzowie żakardu będą pracować przez kilka tygodni nad mechanizmem maszyn, a w muzealnych zasobach leżą setki żakardowych kart, na których są zapisane nadal nieodkryte wzory. Eksponaty w Muzeum Lniarstwa nie są reliktami przeszłości, tylko nadal pracującymi i sprawnymi urządzeniami.

"Trzecie życie" krosien

W ogromnej hali, na prawie 600 metrach kwadratowych powierzchni, zgromadzono pokaźny park krosien żakardowych.

Tak naprawdę te krosna mają ofiarowane trzecie życie - mówi Jacek Czubak, dyrektor Muzeum Lniarstwa. Jak dodaje,  "pierwsze to były Żyrardowskie Zakłady Lniarskie, potem zostały sprzedane do prywatnej Fabryki Wyrobów Lnianych, a na koniec zostały odkupione właśnie przez muzeum".

W czasie zamknięcia placówki dla zwiedzających podczas pandemii, park maszynowy został przeniesiony. Krosna trzeba było najpierw rozkręcić, 4 tysiące nitek związać, żeby się nie splątały, a później całość złożyć. W tym tak zwaną maszynkę żakarda, taki XIX-wieczny prototyp komputera, który stworzył Francuz Joseph Jacquard. Na papierowych kartach zapisany jest zero jedynkowy kod - tłumaczy dyrektor Czubak. Jak podkreśla, "to niesamowite, że kiedy trzymam w ręku tę kartę, to nie widać na niej żadnego obrazu i nawet osoba, która pracuje przy krosnach, nie jest w stanie tego zero-jedynkowego kodu przełożyć wzrokiem na obrazek". Dopiero kiedy wkładamy kartę do krosna i je włączamy, to widzimy, jaki wzór jest tam zapisany - mówi dyrektor.

Jacquard używał kart, w których dziurkowano małe otwory. Te otwory były dla maszyny instrukcją tkania wzoru. Karty kontrolowały, które nitki osnowy należy podnieść, żeby umożliwić przejście pod nimi wątku (wątek jest jednym z dwóch układów nitek tworzących tkaninę). Dzięki takim kartom, krosna żakardowe mogą odtwarzać dowolny wzór. I dokładnie tak działają żyrardowskie krosna.

Aktualnie w muzeum trwają prace przy tych właśnie kartach. Jak szacuje dyrektor, jest ich pomiędzy jednym a dwoma tysiącami. Kolejne są opracowywane, ale niestety część uległa zniszczeniu i nie ma szans na odkrycie zapisanego wzoru.

Potencjał Muzeum Lniarstwa wykorzystują nie tylko odbiorcy, zainteresowani naturalną i piękną tkaniną. Żakardowe dzieła są używane m.in. w Akademiach Sztuk Pięknych.

"To jest największy skarb, ci ludzie"

Chociaż zainteresowanie lnem jest duże, również za granicą, problemem jest przede wszystkim znalezienie osób, które zajmą się pracą przy krosnach.

Brakuje osób, które chciałyby się uczyć fachu tkacza czy mechanika - przyznaje Jacek Czubak. Jak dodaje: "Na razie posiłkuję się ogromną wiedzą, pomocą i zaangażowaniem byłych pracowników Żyrardowskich Zakładów Lniarskich". To jest największy skarb, ci ludzie - mówi.

Muzeum Lniarstwa chce wychodzić naprzeciw współczesnym oczekiwaniom. Do organizowanych konkursów na projekt żakardowej tkaniny biorą udział graficy z całej Polski.

Najlepszy wzór jest cyfrowo przenoszony na kod zero-jedynkowy na perforowanej karcie i wtedy możemy to pięknie utkać. Nie dość, że mamy możliwość tkania, odtworzenie starych wzorów, które są piękne i naprawdę ludzie bardzo są tymi wzorami zainteresowani, to dodatkowo jeszcze możemy korzystać z wyobraźni dzisiejszych twórców. I tworzyć obrazy, portrety żakardowe, panoramy. Tak naprawdę wszystko, co można zaprojektować w komputerze, my możemy utkać na naszych krosnach żakardowych - mówi dyrektor Czubak. Jak dodaje, "i to jest przyszłość dla muzeum, ale też kontynuacja dziedzictwa Żyrardowskich Zakładów Lniarskich".

Industrialna Zagroda przy Muzeum Lniarstwa

Przy Muzeum Lniarstwa im. Filipa de Girarda w Żyrardowie działa Industrialna Zagroda. To atrakcja turystyczna, skierowana głównie do najmłodszych. Mieszkają w niej trzy wielbłądy dwugarbne: Stefan, Charlie i Nell, osiołki, alpaki, renifery, kozy, najmniejsze na świecie owce quessant i wierna suczka Korona.

W czasach świetności żyrardowska fabryka zatrudniała do 9 tysięcy pracowników. Na ekspozycję składało się kilkadziesiąt zabytkowych maszyn, stanowiących kompletny ciąg technologiczny, prezentujący najważniejsze elementy procesu obróbki surowca włókienniczego i produkcji tkanin. Większość maszyn pochodzi z lat 70. i 80. XX wieku, ale w zbiorze są także unikatowe eksponaty, pochodzące z początku XX wieku. Ekspozycję maszyn uzupełnia stała wystawa "Żyrardów. Miasto lnem tkane".

Opracowanie: