​Trwają poszukiwania 40-latka, który w sobotę wieczorem wpadł do Wisły w gminie Brochów (woj. mazowieckie). Zalana wodą łódka z trzema mężczyznami i 8-letnim chłopcem zaczęła tonąć. Trzem osobom udało się dopłynąć do małej wysepki na rzece i wezwać pomoc.

Jak poinformowała PAP rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu podinsp. Katarzyna Kucharska, służby zostały poinformowane o zdarzeniu w okolicach miejscowości Piaski Duchowne w sobotę około godz. 18.

Przyczyną zalania łodzi były "prawdopodobnie wysokie fale"

Łódką płynęło trzech mężczyzn w wieku 60, 40, 35 lat oraz 8-letni chłopiec.

Prawdopodobnie wysokie fale spowodowały zalanie łodzi, która w pewnym momencie zaczęła tonąć i wszyscy znaleźli się w wodzie. Trzem osobom udało się dopłynąć do małej wyspy na rzece, a 40-letni mężczyzna zniknął po wodą - przekazała rzeczniczka.

Dwóch zaginionych kajakarzy w woj. mazowieckim

Wzywających pomocy zauważyła przypadkowa osoba i wezwała służby ratownicze. Strażacy łodziami przetransportowali ich na brzeg rzeki. Chłopiec trafił do szpitala ze względu na wychłodzenie organizmu. Poszukiwania 40-latka trwały do godz. 22. Wznowiono je w niedzielę rano.

To kolejny tego rodzaju przepadek, do którego doszło w sobotę w woj. mazowieckim. Trwają także poszukiwania 47-latka, który w sobotę po południu wypadł z kajaka do rzeki Bug w pow. węgrowskim. Mężczyzna płynął razem z 10-letnim chłopcem. W pewnym momencie kajak się wywrócił i obaj wpadli do wody. Chłopcu udało się wydostać na brzeg i powiadomić o wypadku.