Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o to, że 21 lat temu w restauracji przy ul. Ząbkowskiej w Warszawie zabili członka konkurencyjnej grupy przestępczej. Według śledczych była to egzekucja. Sprawcy oddali strzały z broni automatycznej i uciekli.

Na miejscu zginął wtedy "Hiszpan", dawny ochroniarz jednego z bossów gangu wołomińskiego. Był to odwet grupy grochowskiej na zastrzelenie kilka tygodni wcześniej pod siłownią na Tarchominie jednego z jej członków.

Jeden z podejrzanych ukrywał się poza Polską. Wydano za nim międzynarodowy list gończy. Mężczyzna został zatrzymany w Ukrainie. Po doprowadzeniu do prokuratury usłyszał zarzuty, m.in. zabójstwa i działalności w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym. Na wniosek prokuratury sąd zastosował wobec niego trzymiesięczny tymczasowy areszt.

Drugi z mężczyzn został zatrzymany w Warszawie, w miejscu pracy. Po ponad dwóch dekadach od zbrodni był zaskoczony wizytą policjantów. On także został aresztowany.

Podejrzanym grozi dożywocie. Postępowanie jest kontynuowane, śledczy nie wykluczają dalszych zatrzymań.

Jak namierzono podejrzanych?

Trzy lata temu policjanci ze stołecznego Archiwum X wraz z prokuraturami z Warszawy-Pragi Północ ponownie przeanalizowali materiały ze śledztwa. Przeprowadzili ponowne badania laboratoryjne zabezpieczonych wówczas dowodów. Korzystając z najnowszego oprogramowania komputerowego przeanalizowali filmy z monitoringu, dzięki czemu udało się wytypować nowych świadków zdarzenia.

Po 2 latach wnikliwej pracy policjanci wytypowali sprawców. Zatrzymali ich funkcjonariusze ze stołecznego Wydziału do Walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw.