Włodzimierz Karpiński, były minister skarbu podejrzany w stołecznej aferze śmieciowej, pozostaje w areszcie - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Sąd orzekł, że spędzi za kratami jeszcze 2 miesiące. To o miesiąc krócej niż chciał śląski wydział prokuratury krajowej.

Obrońca byłego polityka Michał Królikowski już zapowiedział zażalenie tej decyzji. Jak przekonywał, jego klient jest niewinny, nie ma więc powodów, by pozostawał w areszcie. Dodał też, że nowe dowody potwierdzają tę tezę. 

Włodzimierz Karpiński został zatrzymany w śledztwie, w ramach którego na początku lutego został zatrzymany były wiceminister skarbu Rafał Baniak (obaj zgadzają się na podawanie nazwiska), a także Artur P., Wojciech S. oraz Waldemar K. Są oni podejrzani o załatwianie wartych 600 mln zł kontraktów z Miejskim Przedsiębiorstwem Oczyszczania w Warszawie. Karpiński usłyszał zarzut przyjęcia korzyści majątkowej na blisko 5 mln zł. 

Tuż po aresztowaniu Karpińskiego pod koniec lutego, prezydent Warszawy zawiesił go w sprawowaniu funkcji sekretarza miasta, a w marcu skierował do rad nadzorczych spółek, w których zasiadał Karpiński, innych pełnomocników. Ostatecznie pod koniec marca Karpiński został odwołany z funkcji sekretarza Warszawy i rad nadzorczych. 


Opracowanie: