Przy Sanktuarium Miłosierdzia Bożego na gdańskiej Strzyży stanęła żywa szopka. Można ją zwiedzać do końca roku. W środku osiołek, indyki, ale też głośne kózki.

To nasza mała tradycja - przyznaje w rozmowie z naszym reporterem ks. Tomasz Koperek z parafii Zmartwychwstania Pańskiego. Od ponad 10 lat, co roku, na polanie za sanktuarium staje mała szopka z żywymi zwierzętami.

Zdziwiłem się, że tyle osób przychodzi mimo nienajlepszej pogody jaka jest w ostatnie dni. Było pochmurnie, padało, a codziennie dorośli, starsi i dzieciaki przychodzą, żeby odwiedzić, popatrzeć na osiołka z krzyżem na karku, na kozy czy indyki, które w tym roku są nowością. Tłumy są od rana do wieczora, jak tylko jest szopka otwarta - dodaje ksiądz.

W środku kozły, które skaczą po sobie. Dalej można znaleźć też kaczki, gęsi i indyki właśnie. Przy samym wejściu zwiedzających wita uparty osioł.

Chciałem sobie zrobić z nim zdjęcie i nie pozwolił. Uparcie stał tyłem. To co jest też ciekawe, osioł jest przywieziony tutaj spod Kościerzyny, z osady Burego Misia. Tam jest piękna osada stworzona dla osób z niepełnosprawnością. Większość to mieszkańcy z zespołem Downa, gdzie prowadzą gospodarstwo i właśnie z tego gospodarstwa, jest przywieziony osioł do naszej szopki - opowiada ksiądz.

Najbardziej to ten osiołek jest najsłodszy. Widzieliśmy takie zwierzęta już kilka razy na żywo, ale takiego osiołka to jeszcze nigdy - przyznaje nam jeden z chłopców.

To nasza tradycja, że po świętach przychodzimy tutaj. To dobry pomysł na świąteczny spacer - przyznaje jedna z mam.

Według niektórych żywa szopka to nawiązanie do św. Franciszka z Asyżu, który jako pierwszy przedstawił żywą szopkę. Chciał w ten sposób przybliżyć ludziom tajemnicę narodzin Chrystusa.

Wydaje mi się, że tradycją starszą od obecności zwierząt w szopce to jest ikona. Ja zawsze lubię odwoływać się do tego obrazu na ikonie, czyli na obrazie narodzenia Chrystusa, tradycji wschodniej. Tam najbliżej Jezusa jest wół i osioł. To jest bardzo ciekawe zjawisko, a ma to swoją wymowę, bo symbolizuje Adama i Ewę. Zresztą chyba nie bez powodu mówi się, że w Wigilię nawet zwierzęta przemawiają ludzkim głosem. W tym roku zadałem takie pytanie, czy to nie jest tak, że to właśnie chodzi o nas, że to my przez cały rok jesteśmy niczym zwierzęta wobec samych siebie. Patrzymy na siebie z zazdrością i z jakąś nienawiścią zwracamy się przeciwko sobie, a w Wigilię jednak potrafimy z miłością mówić jeden do drugiego - opowiada ks. Tomasz Koperek.

Szopkę można odwiedzać do Nowego Roku za Sanktuarium przy ul. Gomółki 9 na Strzyży.

Opracowanie: