Ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie miała 24-latka, która w Gdańsku zaatakowała ratownika medycznego, gdy udzielał jej pomocy. Grożą jej nawet 3 lata więzienia.

Kobieta została znaleziona na trawniku, nie było z nią kontaktu. Ratownicy medyczni udzielili jej pomocy, a gdy już w karetce odzyskała świadomość, stała się agresywna, zaczęła kopać w elementy wyposażenia, wyzywała ratowników oraz ugryzła jednego z nich w rękę, powodując otwartą ranę.

Wezwani na miejsce policjanci sprawdzili trzeźwość pacjentki. Okazało się, że ma w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu.

Policjanci przyjęli zawiadomienia od pokrzywdzonego, przesłuchali świadków i powołali biegłego sądowego z zakresu medycyny. Kobieta trafiła do policyjnego aresztu. Najprawdopodobniej jeszcze dziś usłyszy zarzut naruszenia nietykalności cielesnej ratownika.

Ratownicy medyczni podczas pełnienia obowiązków służbowych, korzystają z ochrony prawnej przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych. Za naruszenie ich nietykalności grozi kara 3 lat więzienia.