"Święta nie są dla nas czasem odpoczynku" - przyznaje Sebastian Kluska, dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa. W Boże Narodzenie służby musiały trzy razy wypływać na akcje ratunkowe. Wszystkie wezwania dotyczyły kitesurferów.

Każde zgłoszenie brzmiało tak samo - zagrożenie życia kitesurfera. Dwa razy pomoc była wzywana z Zatoki Gdańskiej, raz z okolic Kołobrzegu.

Mimo niskiej temperatury wody i silnego wiatru kitesurferzy wypływali w morze, jednak nie potrafili wrócić na brzeg samodzielnie. 

Wszystkich udało się bezpiecznie ewakuować.

"Dajcie nam odpocząć w święta" - apeluje Sebastian Kluska dyrektor SAR.  I jak zaznacza, w tym roku Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa podjęła nad Bałtykiem 440 akcji ratowniczych. To najwięcej w 21-letniej historii polskiego SAR-u.