Szczecińska stara olejarnia pójdzie pod młotek. Miejscy radni zgodzili się obniżyć cenę zabytkowej nieruchomości. 99 proc. bonifikata ma zachęcić do odnowienia niszczejącego zabytku.

Szczecińscy radni wyrazili zgodę na sprzedaż starej olejarni oraz podwyższenie bonifikaty od ceny sprzedaży netto nieruchomości z 50 do 99 proc. 

Nieruchomość o powierzchni 0,4760 ha wpisana jest do rejestru zabytków województwa zachodniopomorskiego. Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego miasta, może być przeznaczona pod zabudowę usługową, dopuszcza się również zabudowę mieszkaniową wielorodzinną.

 Szczegółowe warunki przetargu oraz sprzedaży zostaną określone w najbliższym czasie. Z pewnością w umowie pojawią się zapisy zabezpieczające interesy miasta oraz właściwą rewitalizację zabytkowego budynku -  mówi Przemysław Taraciński, dyrektor Wydziału Zasobu i Obrotu Nieruchomościami. Przetarg na nieruchomość zostanie ogłoszony w 2 kwartale 2023 roku.

Budynek przy ul. Dębogórskiej pochodzi z XIX wieku. Na początku mieścił się tu młyn parowy, który potrafił zmielić ponad 100 ton zboża na dobę. Powstałą w ten sposób mąką transportowano tunelem pod ulicą Dębogórską nad pobliską Odrę, gdzie ładowano wszystko na barki. Na początku XX wieku import zboża z Rosji stał się nieopłacalny. Młyn został więc sprzedany i przekształcony w olejarnię. Olejarnia "Stettiner Ölwerke A.G." zajmowała się tłoczeniem ziaren soi. Olej ze Szczecina trafiał na eksport do Skandynawii, Wielkiej Brytanii, a nawet do Włoch. Obiekt został częściowo zniszczony w czasie wojny, po wojnie w budynku głównym wznowiono produkcję, tym razem oleju rzepakowego. Potem mieściła się tam fabryka szczotek i odlewnia metalu. W połowie lat 90. budynek został opuszczony.

Stara olejarnia miała być przekształcona w szkołę baletową, ale inwestycja przerosła finansowo autorów pomysłu. Obecnie obiekt niszczeje.