​Ponad setka niepełnosprawnych uchodźców z Ukrainy trafi jeszcze w tym tygodniu do ośrodka w Bielefeld w Niemczech. Na początku marca grupa pacjentów przyjechała z Kramatorska pod Donieckiem do Kołobrzegu. Pomoc i opiekę nad nimi zaoferowała ewangelicka organizacja Bethel z Niemiec.

Pierwsza grupa w środę powinna pojechać do Nadrenii Północnej Westfalii. Transportów będzie kilka, organizują je wspólnie strony polska i niemiecka. Na przewiezienie do Niemiec czeka 111 osób, w wieku od 7 do 42 lat, spora część z nich to pacjenci ciężko upośledzeni i leżący. Dla nich potrzebny będzie specjalistyczny transport medyczny.

Ostatnie 3 tygodnie podopieczni ukraińskiego ośrodka dla niepełnosprawnych spędzili w Kołobrzegu i Łukęcinie. Ich transport zorganizował Klub Inteligencji Katolickiej. Samorząd województwa przygotował bazę noclegową i fachową pomoc - pielęgniarską i psychologiczną. Uchodźcami zajęli się pracownicy Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej UMWZ, wolontariusze, specjaliści Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną.

Wszyscy pacjenci zostali w Polsce przebadani, sporządzona została ich dokumentacja medyczna, bo ewakuowani nie mieli dokumentacji medycznej, byli wycieńczeni podróżą, przeżyli wielki stres. Kolejnym wyzwaniem było znalezienie docelowego miejsca pobytu i opieki dla niepełnosprawnych. 

Pomoc zaoferowała działająca w Niemczech ewangelicka organizacja Bethel. W poprzednią środę do Kołobrzegu i Szczecina przyjechali jej przedstawiciele: Josef Neumann, deputowany landtagu Nadrenii Północnej i Westfalii, od kilkudziesięciu lat zawodowo związany z organizacją opieki społecznej, Sandra Waters, kierująca zakładem opiekuńczym dla osób z niepełnosprawnościami w Bielefeld oraz grupa rehabilitantów.

Niemiecka strona deklaruje, że wszyscy trafią do jednego ośrodka. Pacjenci są ze sobą bowiem bardzo zżyci. Ponadto przygotowywane są mieszkania dla opiekunów ukraińskiej grupy, a nawet ich rodzin. Uzgodniono, że pensjonariusze z Kołobrzegu i Łukęcina zostaną przetransportowani do Bielefeld w tym tygodniu. Specjalistycznych transport z opiekunami i zabezpieczeniem medycznym zapewni strona niemiecka. Transport standardowy autokarami zorganizuje ROPS. Uzgodniono również wszystkie szczegóły dotyczący zaprowiantowania, przewozu bagażów i sprzętu etc.

- Pomiędzy wolontariuszami a niepełnosprawnymi nawiązały się głębokie więzi emocjonalne, rozstanie będzie na pewno bardzo ciężkie. Ale cieszymy się, że trafią  w dobre ręce - mówi Anna Bańkowska z zarządu województwa.

Niemieccy specjaliści i wolontariusze również wykazują duże zaangażowanie. - Chcemy zaoferować pomoc w większym zakresie. Jeśli strona polska skoordynowałaby informacje o potrzebujących na terenie wszystkich województw, moglibyśmy skuteczniej pomagać - mówi Josef Neumann. - Mając wiedzę, gdzie są niepełnosprawni lub po prostu większa grupa uchodźców, moglibyśmy organizować im miejsca docelowe w Niemczech lub wysyłać transporty z darami bezpośrednio tam, gdzie są oczekiwane. To bardzo ważne, by w jednym miejscu był swego rodzaju sztab, który będzie gromadził takie informacje.

Utworzenie takiej platformy wymiany informacji na posiedzeniu Związku Województw RP zaproponował zachodniopomorski marszałek Olgierd Geblewicz.