Neurochirurdzy z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego im. prof. K. Gibińskiego w Katowicach korzystają z wyjątkowo precyzyjnego urządzenia do mapowania mózgu. Przy jego pomocy lokalizują obszary odpowiedzialne za ruch i mowę. Pozwala to na zaplanowanie operacji usunięcia guzów w taki sposób, by nie doszło do wystąpienia ubytków mowy czy niedowładu kończyn.

Urządzenie do mapowania mózgu wykorzystuje metodę stymulacji magnetycznej. Badanie trwa ok. 30 minut. Jest bezpieczne, bezbolesne i nie wymaga żadnego przygotowania ze strony pacjenta

Pomysł magnetostymulacji nie jest nowy. Urządzenia tego typu wykorzystuje się od dawna na świecie i w kraju. Natomiast innowacyjność urządzenia, które posiadamy jako jedyni w Polsce, pozwala na bardzo precyzyjne zaznaczenie na obrazach MRI głowy, wykonanych u pacjenta przed badaniem magnetycznego mapowania mózgu, obszarów odpowiedzialnych za ruch czy mowę. Podobne obrazy można uzyskać funkcjonalnym rezonansem magnetycznym (fMRI), ale są one mniej dokładne, a samo badanie jest trudno dostępne i trwa długo - podkreśla dr Bartłomiej Błaszczyk z Oddziału Neurochirurgii. 

Dodaje, że dokładność danych z urządzenia jest porównywalna z bezpośrednią elektryczną stymulacją kory mózgu u pacjenta wybudzonego w trakcie operacji. Takie zabiegi również wykonujemy. Jednak nie każdy pacjent, chociażby ze względów emocjonalnych, kwalifikuje się do zabiegu z wybudzeniem - wyjaśnia dr Błaszczyk. 

Bezpieczna operacja

Informacje o tym, gdzie znajdują się korowe ośrodki ruchu czy mowy pozwalają tak zaplanować i przeprowadzić operację, aby była ona bezpieczna dla pacjenta i aby po operacji pacjent miał jak najmniejsze deficyty neurologiczne lub nie miał ich wcale. 

Możemy pacjentowi zaoferować bezpieczeństwo w zakresie zaoszczędzenia tzw. elokwentnych okolic mózgowia czyli możemy zapewnić, że nie będzie ubytków mowy po operacji, zagwarantować - o ile to możliwe w medycynie - że następstwem operacji nie będzie istotny niedowład kończyn - mówi prof. Adam Rudnik, kierujący Oddziałem Neurochirurgii UCK.

Urządzenie do mapowania mózgu wykorzystywane jest głównie w przypadku pacjentów onkologicznych, z guzami mózgu. Ma jednak także inne zastosowanie. 

Sprzęt możemy wykorzystać również w radioterapii. Dzięki mapowaniu możemy tak zaplanować radioterapię, aby obszary "mowne" otrzymały jak najmniejszą, bezpieczną dawkę promieniowania. Urządzenie ma również zastosowanie w terapii, np. chorób psychicznych - depresji, czy też pomaga przyspieszyć rehabilitację u pacjentów z niedowładami np. po udarach, czy urazach  - wskazuje dr Bartłomiej Błaszczyk.

Urządzenie za blisko 2 mln zł. zostało sfinansowane z dotacji.