W poniedziałek w Sądzie Okręgowym w Katowicach ruszy proces 32-letniego kierowcy autobusu, który w lipcu ubiegłego roku w centrum Katowic przejechał 19-latkę. Mężczyzna odpowie za jej zabójstwo, a także usiłowanie zabójstwa trzech innych osób.

Według prokuratury, kierowca celowo wjechał w ludzi, a autobus prowadził będąc pod wpływem środka działającego podobnie jak alkohol. Mężczyzna w prokuraturze nie przyznał się do winy. Jak tłumaczył, obawiał się agresywnego zachowania osób przebywających na jezdni i próbował odjechać.

Informację o wyznaczaniu terminu pierwszej rozprawy przekazał rzecznik katowickiego sądu sędzia Jacek Krawczyk. O zakończeniu śledztwa w tej sprawie informowała we wrześniu Prokuratura Okręgowa w Katowicach.

Tragedia w ścisłym centrum Katowic

Do opisywanych w akcie oskarżenia wydarzeń doszło 31 lipca 2021 r. rano w rejonie przejścia dla pieszych u zbiegu ulic Mickiewicza i Stawowej - w ścisłym centrum Katowic. Na udostępnionym w mediach społecznościowych amatorskim nagraniu widać, jak kierowca autobusu wjeżdża w grupę młodych ludzi, z których część uczestniczyła w bójce na pasie ruchu. Mężczyzna na chwilę zatrzymuje się, trąbi, po czym nagle i szybko rusza. Znajdująca się przed autobusem 19-latka znika pod kołami pojazdu. Jeden z mężczyzn jest popychany przez jadący autobus, ale w końcu ucieka, wszyscy pozostali również uciekają sprzed jadącego autobusu.

Nastolatka była ciągnięta pod pojazdem przez kilkadziesiąt metrów. W tym czasie za autobusem biegli inni młodzi ludzie krzycząc do kierowcy.

Zebrano bardzo obszerny materiał dowodowy

Jak przekazała w połowie września prokuratura, w śledztwie zebrano bardzo obszerny materiał dowodowy. Przesłuchano świadków, zabezpieczono nagrania i uzyskano liczne opinie biegłych, w tym z zakresu medycyny sądowej, badań fizykochemicznych, toksykologii i chemii sądowej, biologii i genetyki sądowej, informatyki oraz ruchu drogowego. Przeprowadzono też eksperyment procesowy na miejscu tragedii.

W ocenie prokuratora uzyskane dowody wskazują, że kierowca widział pokrzywdzonych i celowo najechał najpierw na jedną z kobiet usiłując pozbawić ją życia, a następnie z zamiarem pozbawienia życia najechał na kolejną pokrzywdzoną, która zmarła w wyniku poniesionych obrażeń oraz próbował najechać dwóch kolejnych mężczyzn - informowała rzeczniczka prokuratury Marta Zawada-Dybek.

Kierowca zażył tramadol

Jak wynika z opinii biegłych, przed zdarzeniem kierowca zażył substancje psychoaktywne, w tym tramadol. Prowadzenie autobusu pod wpływem tramadolu, środka działającego podobnie do alkoholu, równoważne jest ze stanem nietrzeźwości w odniesieniu do alkoholu etylowego - wskazują śledczy.

Oskarżony podczas śledztwa nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Składał obszerne wyjaśnienia, podając m.in., że obawiał się agresywnego zachowania osób przebywających na jezdni. W ocenie prokuratury zgromadzony materiał nie potwierdza faktu agresywnego zachowania się uczestników grupy w stosunku do kierującego pojazdem. Od czasu przedstawienia zarzutów podejrzany jest w areszcie. 32-latkowi może mu grozić nawet dożywocie.