Kilkudziesięciu jeźdźców ruszyło w Poniedziałek Wielkanocny w tradycyjną procesję konną w wiejskiej dzielnicy Gliwic – Ostropie. W trakcie objazdu pól proszą Zmartwychwstałego Chrystusa o urodzaj i dobre plony. Źródła historyczne podpowiadają, że ta tradycja jest niezwykle stara.

Procesja wyruszyła sprzed kościoła parafialnego o godzinie 13. Wcześniej uczestnicy wzięli udział we mszy świętej. Jeźdźcy ruszyli, śpiewając pieśń: Wesoły nam dzień dziś nastał.

Jedziemy dla tradycji, dla poświęcenia pól, ku wychwaleniu Zmartwychwstałego Pana Jezusa. O dobre plony prosimy - powiedział PAP Sebastian Flak z Ostropy, jadący w procesji czternasty rok. Swojego wierzchowca pożyczył.

Wśród uczestników byli miejscowi rolnicy. Wielu z nich trzyma jeszcze konie także na tę okazję.

W dawnych czasach prawo uczestnictwa w procesji mieli tylko parafianie. Dziś dołączają do nich również przyjezdni.

Bogata historia procesji

Podobne procesje odbywają się w Wielkanoc w kilku wsiach i miejscowościach woj. śląskiego i opolskiego. Wydarzenia ściągają zainteresowanych z Polski, a nawet z Niemiec. Germański zwyczaj Osterritt, czyli "jazdy za Panem Bogiem", nosi także regionalną nazwę "rajtowania".

Ks. Robert Chudoba, który prowadzi procesję w Ostropie od ponad 30 lat, przypomniał kilka lat temu, że najstarsze dotyczące jej źródło, kronika parafialna z 1711 r., już wówczas wspominała, że procesja konna jest tam praktykowana "od niepamiętnych czasów".

Jakie są zasady?

Procesja konna rządzi się swoimi zasadami. Jeźdźcy poruszają się w szyku trójkowym, są odpowiednio ubrani i uposażeni. Obowiązuje również tradycja modlitewna. Procesja ma charakter przede wszystkim religijny - jest związana ze zmartwychwstaniem Pana Jezusa. Jeźdźcy chcą w ten uroczysty sposób ogłaszać światu dobrą nowinę.

Na początku jedzie trzech kawalerów, którzy wiozą po dwa skrzyżowane na piersi wieńce. Środkowy z nich trzyma krzyż procesyjny. W jednej trzeciej długości orszaku jeźdźcy wiozą symbole Chrystusa Zmartwychwstałego, czyli paschał, figurę Chrystusa i krzyż z przewieszoną stułą. Jedzie też ksiądz z mikrofonem, jego pomocnicy wiozą przenośne nagłośnienie.

Po drodze procesja zatrzymuje się na przerwę. Mieszkanki Ostropy częstują ich wówczas kafyjem i kołoczem, czyli kawą i ciastem. Przejazd wokół dzielnicy kończy się ok. 17. Orszak objeżdża kościół, a potem odbywa się krótkie nabożeństwo. Po nim kawalerowie rzucają wieńce, starając się zaczepić je na krzyżu misyjnym. Tradycja głosi, że komu się to uda, w tym roku ożeni się albo pozna ukochaną.

Konny wymiar procesji może wiązać się z kultem św. Jerzego - patrona żołnierzy, rycerzy i koni.

W ostatnich latach konne procesje odbywały się w okresie świąt wielkanocnych m.in. w rejonie Olesna, w Biskupicach, Sternalicach, Kościeliskach, Bieńkowicach, Pietrowicach Wielkich i Raciborzu - Sudole, a także w Gliwicach-Ostropie.