30-latek ze Świętochłowic śmiertelnie zatruł się w czwartek tlenkiem węgla. To czwarta ofiara czadu w woj. śląskim w tym sezonie grzewczym - podała straż pożarna. Strażacy przypominają, że ten bezwonny, bezbarwny i pozbawiony smaku gaz jest śmiertelnie groźny.

Rzeczniczka śląskiej straży pożarnej mł. bryg. Aneta Gołębiowska poinformowała, że tragedia wydarzyła się w czwartek przed południem w mieszkaniu na pierwszym piętrze wielorodzinnego budynku w Świętochłowicach. Prawdopodobnie do śmiertelnego zatrucia tlenkiem węgla doszło na skutek nieszczelności w przewodzie kominowym - powiedziała rzeczniczka.

W obecnym sezonie grzewczym z powodu czadu w woj. śląskim zginęły cztery osoby. M.in. 28 listopada w Raciborzu tlenkiem węgla śmiertelnie zatruła się 14-latka. Czad prawdopodobnie ulatniał się z instalacji gazowego podgrzewacza wody. Trwające ponad godzinę próby reanimacji nastolatki nie przyniosły rezultatu.

Od 1 października w regionie doszło w sumie do 256 zdarzeń związanych z emisją tlenku węgla w budynkach mieszkalnych. Podtrutych zostało 112 osób, w tym ok. 40 dzieci. W 94 przypadkach w mieszkaniach zadziałał czujnik czadu.

Tlenek węgla jest gazem bezwonnym, bezbarwnym i pozbawionym smaku. W układzie oddechowym człowieka wiąże się z hemoglobiną 250 razy szybciej niż tlen, blokując dopływ tlenu do organizmu. Objawami lżejszego zatrucia są ból i zawroty głowy, osłabienie i nudności. Następstwem ostrego zatrucia - przy dużych stężeniach tego gazu - może być nieodwracalne uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego, niewydolność wieńcowa, zawał lub nawet śmierć.

Aby uniknąć zaczadzenia, należy przeprowadzać kontrole, sprawdzać szczelność przewodów kominowych i systematycznie je czyścić. Trzeba też użytkować sprawne urządzenia, w których spalanie odbywa się zgodnie z instrukcją producenta. Nie należy zasłaniać, przykrywać urządzeń grzewczych oraz zaklejać kratek wentylacyjnych. Wskazane jest także, by często wietrzyć kuchnie i łazienki wyposażone w termy gazowe.