W nocy z poniedziałku na wtorek przy ul. Stresowej w Mielcu w Podkarpackiem doszło do pożaru hali fabryki produkującej plastikowe klocki. Z ogniem walczyło 13 zastępów straży pożarnej. Przyczyny pożaru nie są znane. Nikomu nic się nie stało.

Do pożaru hali doszło w Mielcu. Służby informację o tym, że ogień trawi jedną z hal miejskiej fabryki, dostały ok. godz. 2:00.

W momencie, gdy na miejsce przyjechali strażacy, ogniem objęta była hala. Ogień zagrażał także przyległym do niej pozostałym gmachom. Z płonącego obiektu jeszcze przed przyjazdem strażaków ewakuowało się 27 osób - mówił bryg. Marcin Betleja, rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.

W akcji gaśniczej brało udział 13 zastępów straży, czyli ponad 50 strażaków.

Zadysponowano także mobilne laboratorium chemiczne z KP PSP w Leżajsku w celu monitorowania składu powietrza wokół płonącego budynku. Ogień został bardzo szybko ugaszony - dodał rzecznik.

Dzięki działaniom strażaków ogień nie rozprzestrzenił się na pozostałe budynki fabryki. W wyniku pożaru nikt nie ucierpiał.

Przyczyny pojawienia się ognia nie są znane.