Dwie osoby z podrażnieniem górnych dróg oddechowych trafiły do szpitala po tym, jak w piątkowe popołudnie, w budynku poczty w Wągrowcu (woj. wielkopolskie) kilka osób źle się poczuło. Strażacka grupa chemiczna próbuje ustalić przyczynę zdarzenia.

Oficer prasowy wągrowieckiej straży pożarnej ogn. Piotr Kaczmarek przekazał, że około godz. 18 służby otrzymały zgłoszenie o tym, że w budynku przy ul. Pocztowej kilkanaście osób źle się poczuło.

Grupa chemiczna z Poznania bada czy jest to zatrucie jakąś substancją chemiczną, czy doszło do tak zwanej cofki kominowej. Na tę chwilę działania trwają. Nie znamy przyczyn tego, że nagle tyle osób źle się poczuło - powiedział.

Jak dodał, przed przyjazdem strażaków na miejsce 12 osób ewakuowało się z budynku. Trzy najgorzej czujące się osoby zostały przebadane przez ratowników medycznych. Dwie z nich trafiły do szpitala z podejrzeniem podrażnienia górnych dróg oddechowych, ale w stanie ogólnie dobrym - wskazał strażak.

Kaczmarek dodał, że pierwsze jednostki strażaków, które przybyły na miejsce, przebadały budynek za pomocą swoich mierników, ale te nie wykazały żadnego zagrożenia. Detektory ratowników wykrywają m.in. czad, siarkowodór i gazy wybuchowe. Strażak przyznał, że w czasie tego wstępnego badania budynek poczty był już mocno przewietrzony.

Oficer dyżurny wielkopolskiej PSP przekazał PAP po godz. 22, że strażacy zakończyli swoje działania w budynku i wracają do swoich jednostek. Nasze urządzenia pomiarowe nie wykazały zagrożenia. Chemicy nie potwierdzili żadnego zagrożenia. Przed naszym przyjazdem pomieszczenia już były wietrzone, więc trudno stwierdzić, jaka była przyczyna tego zdarzenia - powiedział.