Dwadzieścia siedem amurów zamieszkało na początku lipca w w tzw. osadniku wtórnym w oczyszczalni ścieków w wielkopolskiej Pile. Ryby mają być naturalnym detektorem ewentualnych zanieczyszczeń na ostatnim etapie przed ponownym odpompowaniem wody do rzeki Gwdy po jej oczyszczeniu.

Pracownicy spółki informują, że ich naturalni pomocnicy zadomowili się w nowych warunkach i doskonale wypełniają swoje zadania.

Pomysł wpuszczenia amurów do dwóch specjalnych osadników pojawił się w spółce Gwda po tym, jak jej pracownicy zaobserwowali, że pływający mieszkańcy rzeki w dużych ilościach przebywają w kanale odprowadzającym oczyszczoną wodę z powrotem do rzeki.

Nasze oczyszczone ścieki mają w sumie lepszą kondycję i jakość oraz skład niż woda w rzece -  mówi w rozmowie z RMF FM prezes spółki wodno-ściekowej Gwda w Pile Tomasz Wojciechowski. 

Pracownicy pilskiej oczyszczalni postanowili więc wykorzystać pływających mieszkańców rzeki do kontroli jakości wody, co w oczyszczalniach nie jest nową praktyką. Wykorzystuje się do tego raki, ostrygi. My mamy to w nieco większej skali. Obserwujemy po porostu czy rybom żyjącym w osadnikach wtórnych nic się nie dzieje. Mamy teraz pierwszą "kadencję" tych ryb, widzimy że się świetnie zaadaptowały - dodaje prezes pilskiej oczyszczalni.

Wykorzystanie ryb w dwóch osadnikach w pilskiej oczyszczalni jest podyktowane również katastrofą ekologiczną na Odrze. Chodzi o to, by rybom żyjącym naturalnie w środowisku rzecznym zapewnić pewnego rodzaju bufor. Jeśli oczyszczone ścieki z różnych względów zaszkodziłyby  żyjącym w odstojnikach amurom - odprowadzanie wody do rzeki zostałoby natychmiast wstrzymane.

Amur jest słodkowodną rybą, której głównym pożywieniem jest fitoplankton i rośliny wodne. Funkcją ryb w tym obiekcie jest oczyszczanie konstrukcji stalowych z glonów. Odpowiednia temperatura i ilość pokarmu sprawiają, że mają one właściwe warunki do życia. Ryby stanowią również bioindykator substancji toksycznych, które mogą zostać wprowadzone na oczyszczalni poprzez system kanalizacji miejskiej. W przypadku wystąpienia toksycznej substancji, zła kondycja ryb lub ich śnięcie pozwoli na natychmiastowe zdiagnozowanie niebezpiecznych związków, które mogłyby dostać się do rzeki Gwda - czytamy w mediach społecznościowych spółki wodno-ściekowej Gwda w Pile.

 

Opracowanie: