Spółki wodociągowe liczą każdą złotówkę, tną wydatki i składają wnioski o zmianę taryf za wodę i ścieki. Jednak zderzają się z biurokratyczną ścianą w Wodach Polskich. Związkowcy i przedstawiciele spółek zwracają się ze specjalnym apelem do Wód Polskich.

Sytuacja jest dramatyczna - alarmują spółki wodociągowe. Przez duży wzrost kosztów utrzymania lokalne spółki muszą wprowadzać plany oszczędnościowe. Ponadto Wody Polskie odrzucają wnioski o zmiany taryf za wodę i ścieki.

Jeżeli Wody Polskie nie zmienią swojej postawy, a wnioski o nowe taryfy dalej będą odrzucane, to spółki może czekać upadłość. Kilkusetprocentowe wzrosty kosztów energii, gazu i paliwa dobijają branżę - alarmują spółki. Już teraz na przykład w Poznaniu wprowadzono plan oszczędnościowy, zakładający szereg ograniczeń. Ograniczane są naprawy, a wykonywane w pierwszej kolejności są te, które rzeczywiście są priorytetowe. W pozostałych przypadkach potrzebna jest dogłębna analiza kosztów. W niedalekiej przyszłości ograniczone też mogą być inwestycje na sieci - mówi Paweł Chudziński prezes poznańskiej spółki Aquanet.

Na specjalnej konferencji przedstawiciele spółek wodociągowych z Poznania i Piły oraz związkowcy zaapelowali do Wód Polskich o skrócenie obecnie obowiązujących taryf, które mogą doprowadzić do upadłości wodociągów, które nie zarabiają na siebie. Wody Polskie stale odrzucają nasze wnioski - mówi Paweł Chudziński prezes poznańskiej spółki Aquanet. 

Wody Polskie rzeczywiście odnotowują napływ wniosków z różnych części Polski. Jak jednak zaznaczają, znaczna część z nich jest odrzucana, ponieważ wnioski są źle skonstruowane - nie zawierają dobrej argumentacji lub nie spełniają określonych wymogów, np. tych dotyczących rozpatrywanej taryfy. W związku z tym pisma są odsyłane do wodociągów, które mogą poprawiać wnioski lub odwoływać się do wyższej instancji w Wodach Polskich.

Poznański Aquanet może mieć w tym roku deficyt w wysokości nawet 50 milionów złotych. Wodociągi chcą zmiany taryf i podwyżki cen wody i ścieków o około 25 procent. Dla mieszkańców oznacza to podwyżki w wysokości 7 złotych 50 groszy od osoby miesięcznie.


Opracowanie: