Prokuratura w Olsztynie wszczęła dzisiaj śledztwo w sprawie zabójstwa dwóch mężczyzn w wieku 48 i 50 lat. Ich ciała zostały znalezione w środę w drewnianej altanie na terenie jednego z komisów samochodowych przy ulicy Lubelskiej w Olsztynie. Mężczyźni mieli rany postrzałowe głowy, przy jednym z nich znaleziono pistolet. Śledczy nie wykluczają, że mogło to być tzw. samobójstwo rozszerzone. Sprawdzają też wersję dotyczącą udziału osób trzecich.

Jako, że nie ma takiej kwalifikacji czynu, jak "samobójstwo rozszerzone", przyjęto, że śledztwo jest prowadzone w kierunku zabójstwa - powiedział naszemu reporterowi Krzysztof Stodolny, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie. 

Śledczy nie wykluczają wersji, że do śmierci 48- i 50-latka mogły przyczynić się osoby trzecie. W tym przypadku kluczowy może być zapis z kamer monitoringu. 

Znane są już wyniki sekcji zwłok. Potwierdziły one, że mężczyźni zginęli od pojedynczych strzałów w głowę. 

Kim byli mężczyźni, których ciała znaleziono?

Wiadomo, że 50-latek był zarządcą komisu samochodowego przy ulicy Lubelskiej w Olsztynie, a 48-latek, jego znajomy, miał mu pomagać. W środę po południu sąsiedzi z firmy obok zaalarmowali policję, że starszy z mężczyzn zachowuje się agresywnie. Jeszcze przed przyjazdem patrolu słychać było dwa strzały z broni. Po przyjeździe na miejsce, w niewielkiej drewnianej altanie na terenie komisu policjanci znaleźli ciała mężczyzn. Jeden z nich miał przy sobie pistolet. 

Oględziny tego miejsca trwały kilka godzin. Sprawdzono też samochody, które stały na placu w komisie. Nie znaleziono jednak niczego niepokojącego. 

Opracowanie: