Energa Obrót SA z Gdańska będzie w przyszłym roku zaopatrywać w energię grupę zakupową stworzoną przez olsztyński samorząd. Szacowana wartość kontraktu dla całej grupy na dostawy energii do budynków oraz oświetlenia dróg to około 100 mln złotych brutto, przy 5-procentowej stawce VAT.

W Urzędzie Miasta Olsztyna otworzono koperty z ofertami na dostawę energii. Zdecydowano, że w następnym roku grupę zakupową stworzoną przez samorząd w prąd zaopatrywać będzie Energa Obrót SA z Gdańska.

W tej chwili trwa procedura przygotowawcza do podpisania umowy. Ma to nastąpić w najbliższych dniach. Szacowana wartość kontraktu dla całej grupy w zakresie dostawy energii do budynków oraz oświetlenia dróg to około 100 mln złotych brutto (dla 5-procentowej stawki VAT; przy stawce VAT 23 proc. będzie to odpowiednio więcej).

Było ponad pięć razy drożej

Pierwsza oferta na dostarczenie energii trafiła do olsztyńskiego ratusza jesienią i pochodziła od Taurona. W porównaniu z obecną umową podwyżka wyniosłaby 540 procent. Październikowa oferta wynosiła ok. 2800 zł za MWh, a więc dla całej grupy zakupowej koszt netto wyniósłby ok. 400 mln zł. Dzisiaj mamy maksymalną cenę ustawową 785 zł/MWh, a więc przeszło 100% wyższą niż obecna, ale jednak jest ona nieporównywalnie niższa od tej z jesieni - mówi prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz. 

Cena prądu będzie ustalana co miesiąc na podstawie uśrednionych stawek giełdowych. Do ceny energii sprzedawca doliczy swoją marżę określoną w umowie. Finalna cena netto nie będzie wyższa niż 785 zł/MWh, zgodnie z maksymalną ceną określoną w ustawie o zamrożeniu cen energii na rok 2023.

Olsztyńska grupa zakupowa liczy ponad 370 podmiotów. Są to miasta - m.in. Olsztyn i Elbląg, Urząd Marszałkowski w Olsztynie i podległe mu jednostki - w tym szpitale, a także gminy, powiaty, szkoły, czy Uniwersytet Warmińsko-Mazurski. 

Na razie mieszkańcy mają nie odczuć podwyżek cen prądu, o czym mówiło się m.in. w odniesieniu do wodociągów, gdyby została 540-procentowa podwyżka. W urzędach, czy na Uniwersytecie wprowadzono plany oszczędnościowe. Są zakazy dogrzewania się, część oświetlenia jest wyłączana. Jedni urzędnicy podchodzą do tego ze zrozumieniem, inni podkreślają, że to pogorszenie warunków pracy.