47-letni kierowca bmw usłyszał dwa zarzuty związane z wypadkiem, do którego doszło tydzień temu na ul. Kościuszki w Olsztynie. Zginął wtedy 33-letni pasażer. Siedzący za kierownicą Sławomir Sz. był kompletnie pijany: miał w organizmie 2,5 promila alkoholu. Nigdy nie wyrobił prawa jazdy, miał też sądowy zakaz kierowania pojazdami.

Do tego tragicznego wypadku doszło we wtorek 20 lutego ok. g. 2 w nocy. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce zobaczyli rozbite o latarnię czarne bmw, a na zewnątrz dwóch mężczyzn w wieku 47 i 33 lat. Obaj zostali przewiezieni do szpitala, tam niestety młodszy z nich zmarł. Według nieoficjalnych informacji 33-latek mógł nie mieć zapiętych pasów.

Za kierownicą miał siedzieć Sławomir Sz. Badanie krwi wykazało, że mężczyzna miał 2,5 promila alkoholu. Po sprawdzeniu 47-latka w policyjnych bazach okazało się, że miał on sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, który został mu nałożony właśnie za jazdę z promilami. Co więcej, mężczyzna nigdy nie miał prawa jazdy. 

47-latek usłyszał zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz jazdy pod wpływem alkoholu. Grozi mu nawet dwadzieścia lat więzienia. Kierowca bmw przyznał się do winy, złożył obszerne wyjaśnienia w tej sprawie, ale przyznał, że samego wypadku nie pamięta - mówi prokurator Daniel Brodowski z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

Decyzją sądu Sławomir Sz. został aresztowany na trzy miesiące.


Opracowanie: