Cztery osoby, w tym troje dzieci, zginęły w pożarze domu w Choroszczy. Prokuratura Okręgowa w Białymstoku wszczęła śledztwo w sprawie dokonania zabójstwa i doprowadzenia do pożaru. Główna hipoteza zakłada, że 45-letni mężczyzna podpalił dom. Zginął on i trójka jego dzieci.

Czyn został opisany tak, że to zabójstwo zostało dokonane poprzez sprowadzenie pożaru tego domu, jako zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach - poinformował we wtorek rzecznik białostockiej prokuratury okręgowej Łukasz Janyst.

Główna hipoteza jest taka, że było to podpalenie dokonane przez ojca tych dzieci i że wszyscy zginęli w tym pożarze - dodał prok. Janyst. 

Pojemnik z substancją

W miejscu pożaru znaleziono pojemnik z substancją, której najprawdopodobniej użyto do wzniecenia ognia. Według informacji reportera RMF FM, w czasie oględzin przy 45-latku znaleziono nadpaloną zapalniczkę oraz niewielki kanister, w którym prawdopodobnie znajdowała się benzyna. 

We wszczętym śledztwie wydane zostały w wtorek postanowienia o powołaniu biegłych z zakresu medycyny sądowej; chodzi o ustalenie przyczyn śmierci całej czwórki zmarłych, w tym m.in. ostateczne ustalenie, czy do śmierci dzieci nie doszło jednak jeszcze przed pożarem. Sekcje powinny być przeprowadzone w najbliższych dniach. Do ustalenia przyczyn pożaru konieczny będzie biegły z zakresu pożarnictwa.

Biorąc pod uwagę, że to początek śledztwa i nie ma jeszcze opinii biegłych, prokuratura nie przesądza jakie będzie zakończenie tego postępowania. Jeśli obecnie przyjęta, główna hipoteza się ostatecznie potwierdzi dowodowo, będzie ono umorzone z powodu śmierci sprawcy.

Do pożaru w Choroszczy doszło w niedzielę wieczorem. Zgłoszenie poprzedziło zawiadomienie na numer alarmowy o awanturze domowej. Po nim z domu wyszła żona 45-latka, matka dzieci w wieku 3, 8 i 10 lat.

To ona zawiadomiła strażaków, gdy zobaczyła ogień. Ze zgłoszenia wynikało, że wewnątrz przebywa trójka dzieci oraz jedna osoba dorosła. Po przygaszeniu ognia, strażakom udało się wynieść na zewnątrz całą czwórkę, ale wszyscy byli już bez czynności życiowych. Lekarz stwierdził zgon.

Pomoc dla kobiety

Wszelkiej przysługującej prawem pomocy kobiecie, której rodzina zginęła w pożarze, jest gotowa udzielić gmina Choroszcz. Rzeczniczka urzędu miasta i gminy Urszula Glińska poinformowała, że gmina może przekazać mieszkanie zastępcze i udzielić pomocy finansowej

Kobieta jest obecnie pod opieką swojej rodziny. Pomocą psychologiczno-pedagogiczną są objęte dzieci z przedszkola w Choroszczy, do którego uczęszczało najmłodsze dziecko, które zginęło w pożarze. Glińska dodała, że starsze chodziły do szkoły w Białymstoku - ich koledzy z tych placówek również mają dostać pomoc psychologiczną.

Glińska powiedziała, że rodzina mieszkała ta w Choroszczy od kilku lat, wcześniej małżonkowie pracowali za granicą. Rzeczniczka gminy Choroszcz podała, że rodzina miała na krótko - od końca 2022 r. - założoną tzw. niebieską kartę, o której był poinformowany przez policję Miejsko-Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Choroszczy. Według wiedzy rzeczniczki, karta ta została zamknięta w lutym, na wniosek małżonków.