Sejmik województwa lubelskiego przyznał w piątek po 100 tys. zł wsparcia dla trzech gmin na wypłatę zasiłków dla sadowników poszkodowanych po ostatnim gradobiciu i przymrozkach. "Sytuacja jest trudna, bo w wielu gospodarstwach plon będzie zerowy" - oceniła wójt Chodla.

Radni sejmiku lubelskiego przyjęli w piątek uchwały w sprawie udzielenia pomocy finansowej dla trzech gmin: Opole Lubelskie, Chodel, Józefów nad Wisłą. Każda z nich otrzyma po 100 tys. zł wsparcia na wypłatę zasiłków w przypadku klęsk lub zdarzeń losowych.

Wszyscy solidaryzujemy się z rolnikami, którzy ponieśli ciężkie straty finansowe wskutek opadów gradu, a wcześniej przymrozków. To pomoc stricte socjalna, a nie odszkodowawcza - podkreślił marszałek województwa Jarosław Stawiarski. Dodał, że to symboliczny gest w stronę sadowników, którzy znaleźli się w najcięższej sytuacji materialnej.

W niedzielę wieczorem przez powiat opolski i wschodnią cześć powiatu lubelskiego przeszło gradobicie. Trwające kilkanaście minut intensywne opady spowodowały znaczne straty w rolnictwie i sadownictwie. Najbardziej ucierpieli właściciele plantacji malin i sadów. W kwietniu z kolei dotknęły ich nocne przymrozki.

Wójt gminy Chodel Karolina Rzedzicka powiedziała PAP, że obecnie komisje w terenie szacują straty związane z gradobiciem. Zwiększyliśmy skład komisji, aby mogła działać w dwóch oddzielnych grupach - przekazała.

Jej zdaniem sytuacja w wielu gospodarstwach jest trudna, bo plon będzie zerowy ze względu na zniszczenia. Nie ma co liczyć na żaden zysk. Może ktoś zerwie owoce dla siebie - i tyle - oceniła Rzedzicka.

Przyznała, że dotacja przydzielona w piątek przez sejmik jest niewystarczająca i sadownicy liczą na pomoc rządową. Po wypłatę zasiłków z tej puli środków województwa poszkodowani będą mogli zwrócić się do gminnego ośrodka pomocy społecznej - przekazała wójt.

Lubelska Izba Rolnicza w swoim stanowisku domaga się wprowadzenia stanu klęski żywiołowej na terenie tych trzech gmin. Z informacji Izby wynika, że nawałnica gradowa, która przeszła w nocy z 19 na 20 maja, doprowadziła do całkowitego zniszczenia wielu upraw rolniczych, sadowniczych i plantacji jagodowych. Wystąpienie tak gwałtownych anomalii pogodowych winno zostać uznane za klęskę żywiołową i zastosowanie wobec poszkodowanych rolników nadzwyczajnych środków pomocowych - dodano.

Ministerstwo rolnictwa przekazało w czwartek, że obecnie komisje powołane przez wojewodów szacują szkody powstałe m.in. w wyniku przymrozków wiosennych, gradu i deszczy nawalnych. Dopiero po oszacowaniu szkód będzie podjęta decyzja o uruchomieniu dodatkowej pomocy.