Pudło pełne węży zbożowych ukradł w Łodzi 17-letni włamywacz. Wpadł niemal na gorącym uczynku, bo odcisk jego buta był identyczny, jak ślad pozostawiony na miejscu przestępstwa.

Łupem nastolatka padło ponad 40 węży zbożowych. Właścicielka hodowli oszacowała ich wartość na  30 tys. złotych. Policjanci zajmujący się tym włamaniem ustalili, że sprawca dostał się jeszcze do dwóch komórek lokatorskich.

Przeszukując kolejne pomieszczenia piwniczne funkcjonariusze znaleźli skradzione pudła z wężami oraz łom. Właścicielka stwierdziła, że brakuje 4 węży o łącznej wartości 6 tys. złotych.

Sprawca nieświadomy obecności policjantów w pewnej chwili wszedł do piwnicy. Zaskoczony i wyraźnie zdenerwowany usiłował szybko odejść, co funkcjonariusze udaremnili  - przekazała Katarzyna Zdanowska z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. Nastolatek zapytany, w jakim celu przyszedł nie potrafił logicznie odpowiedzieć - dodała. 

Funkcjonariusze postanowili sprawdzić, czy nastolatek ma coś wspólnego z włamaniami. Porównali ślady butów zabezpieczone na miejscu zdarzenia z obuwiem mężczyzny. Wzór na podeszwie idealnie pasował.

Nastolatek przyznał się do włamania do trzech komórek i do ukrycia pudeł z wężami w innym pomieszczeniu. Jak oświadczył chciał je z zyskiem sprzedać - mówiła Katarzyna Zdanowska.

Okazało się, że nastolatek jest poszukiwany w celu doprowadzenia do placówki opiekuńczej. Usłyszał już zarzuty. Za kradzież z włamaniem grozi mu do lat 10 więzienia.