​Wyniki badań próbek żywności z domu z Wygnanowa pod Opocznem, gdzie zmarł 4-letni chłopiec, a jego matka i rodzeństwo trafili do szpitali, nie wykazały nieprawidłowości - dowiedział się Onet w wojewódzkim sanepidzie w Łodzi. Prokuratura czeka jeszcze na własne badania.

Do tragedii doszło 8 lutego w jednym z domów w Wygnanowie pod Opocznem. Służby otrzymały informację o śmierci 4-letniego chłopca. Do szpitala w Opocznie z podejrzeniem zatrucia trafiła jego 38-letnia matka i 8-letnia siostra. Z kolei 13-letni brat został przetransportowany do Łodzi przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowego. Matka z dziećmi nie mieli objaw zatrucia pokarmowego. Kobieta miała natomiast problemy kardiologiczne spowodowane stresem związanym ze śmiercią chłopca. 

Sekcja zwłok 4-latka nie wykazała przyczyn zgonu. Dom sprawdzono pod kątem obecności tlenku węgla i innych substancji, jednak nie znaleziono niczego podejrzanego. Zlecono więc liczne badania, między innymi inspektorzy sanepidu pobrali próbki żywności oraz innych produktów z domu i pobliskiego sklepu spożywczego.

W rozmowie z Onetem rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi Zbigniew Solarz powiedział, że przeprowadzone badania "nie wykazały nieprawidłowości".

Prowadząca śledztwo Prokuratura Rejonowa w Opocznie czeka jeszcze na wyniki badań histopatologicznych oraz toksykologicznych. Jak podaje Onet, te pierwsze śledczy mają otrzymać pod koniec marca, a drugie - w połowie sierpnia.