Niewidzialni za życia - dostrzeżeni po śmierci. W poniedziałek (30 października) w ramach społecznej akcji: "Światełko pamięci" łodzianie zapalili znicze na grobach osób bezdomnych, samotnych lub nieznanych, których chowało państwo na cmentarzu przy ul. Zakładowej w Łodzi.

Akcja "Światełko pamięci" odbyła się po raz 10 raz. To gest dobra wobec zmarłych osób pochowanych na Cmentarzu Komunalnym w Łodzi przy ul. Zakładowej 4.

Początki zaangażowania w akcję były bardzo trudne. W kolejnych latach dzięki wsparciu mediów udało się nagłośnić ten bardzo delikatny temat.

W każdym kolejnym roku przybywało chętnych do włączenia się w szczytny cel. W tym roku chęć wzięcia udziału w akcji zgłosiło około 30 łódzkich szkół.

1 listopada na grobach bliskich palimy znicze i przynosimy kwiaty. Na cmentarzu "dla samotnych" w Łodzi, jak i na setkach innych w kraju, jest mnóstwo grobów opuszczonych, gdzie spoczywają ludzie często bezimienni, bezdomni i ubodzy.

Nie mieli zapewne łatwego życia. Po śmierci też nikt o nich nie pamięta - zauważa pomysłodawca - Przemysław Ledzian.

Celem akcji "Światełko pamięci" jest zapalenie znicza, postawienia kwiatka na takich mogiłach. To też podkreślenie znaczenia człowieczeństwa, refleksja nad sensem życia.

Pomysłodawcy akcji - Przemysławowi Ledzianowi przez lata udało się zgromadzić przy tych grobach dorosłych i dzieci z wielu szkół. Smutny cmentarz, chociaż przez jeden, dwa dni rozświetlony jest światełkiem pamięci.

Zasięg wydarzenia ma charakter lokalny, ale bardzo mi zależy by zostało rozpropagowane na inne miasta, tak, by inicjatywa rozrosła się na cały kraj - mówi Ledzian. Przypomina, że takich smutnych, opuszczonych mogił są tysiące w całej Polsce.

Przy okazji odwiedzania grobów bliskich we Wszystkich Świętych i w Dzień Zaduszny, zapalmy znicz na takich mogiłach.