​Trwa demontaż instalacji wykorzystywanej kiedyś do transportu odpadów na część kompleksu składowisk przy ul. Dymarek. Obiekt należy do ArcelorMittal Poland w Krakowie. Prace, które się tam odbywają zostały nagrane przez reportera RMF MAXX.

Zapytaliśmy właściciela terenu, czyli w ArcelorMittal Poland w Krakowie, co dokładnie dzieje się przy ul. Dymarek i czy przekazano już część składowisk Gminie Miejskiej Kraków?  

Zgodnie z uzyskaną decyzją administracyjną prowadzimy prace związane z zamknięciem składowiska popiołów i żużli. Częścią prac z tym związanych jest demontaż i usunięcie infrastruktury. Nie przekazaliśmy nic miastu Kraków - wyjaśnia Monika Olech z ArcelorMittal Poland.

O to, czy tak powinien wyglądać demontaż tego typu instalacji, zapytaliśmy prof. Mariusz Czopa z Wydziału Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.

Cytat

Na podstawie tego, co zobaczyłem, likwidowana jest najprawdopodobniej część instalacji do hydrotransportu, która służyła do przekazywania odpadów na kompleks składowisk przy ul. Dymarek. Z odcinanych rur niestety wysypują się spore ilości szarych odpadów i są to najprawdopodobniej popioły i żużle
- prof. Mariusz Czop

Wiadomo, że tego typu demontaż nie może przebiegać w sposób całkowicie hermetyczny, ale też nie powinno to wyglądać tak jak tutaj ma miejsce - tłumaczy profesor Czop i dodaje, że te odpady przenikają do środowiska  i dochodzi do zanieczyszczenia podłoża.

Nie wiem też, czy pracownicy mają świadomość, że to co wysypuje się z tych rur, to są odpady, które mogą zawierać substancje szkodliwe dla życia i zdrowia ludzi, w tym m.in. WWA (wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne), metale ciężkie, ale również dioksyny. Mam też nadzieję że po wszystkim teren zostanie posprzątany, a dotrzymanie standardów czystości zostanie potwierdzone odpowiednimi badaniami.


Nasz ekspert dodaje, że prace tego typu powinny być prowadzone pod nadzorem m.in. Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Takich służb na miejscu reporter RMF MAXX nie widział.

Zapytaliśmy więc WIOŚ, czy inspektorzy, wiedzą, że trwa demontaż instalacji do hydrotransportu odpadów na kompleks składowisk huty? A jeżeli tak, to dlaczego inspekcji nie ma na miejscu?

ArcelorMittal Poland wykonuje te prace na podstawie decyzji marszałka o rekultywacji nieczynnych składowisk. Nie zgłaszano nam tego typu prac. WIOŚ nie ma obowiązku nadzorowania rutynowych działań zakładu - tłumaczy Magdalena Gala rzecznik Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

To ciekawe ponieważ, ustawa z dnia 20 lipca 1991 r. o Inspekcji Ochrony Środowiska podkreśla funkcje kontrolne i nadzorcze tej służby. Dla obiektu tak ważnego jak kompleks składowisk i  nadzór ze strony WIOŚ wydaje się nieodzowny. Należy też podkreślić że rekultywacja składowiska nie mieści się w definicji rutynowej działalności - tłumaczy prof. Czop.