Do czerwca przyszłego roku Sąd Apelacyjny przedłużył areszt dla Roberta J., skazanego na dożywocie za zamordowanie w 1998 roku w Krakowie studentki Katarzyny Z. Apelacje od tego wyroku złożyli zarówno jego obrońcy, jak i prokuratura. Sąd ma zająć się ich rozpatrzeniem 17 kwietnia.

Areszt tymczasowy dla Roberta J. został przedłużony do końca czerwca 2024 r. - powiedział RMF24.pl rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Krakowie sędzia Tomasz Szymański. 

Poinformował, że na 17 kwietnia wyznaczona została rozprawa, na której Sąd Apelacyjny rozpatrzy apelacje złożone przez prokuraturę i przez obrońców Roberta J. Obrona domaga się uniewinnienia mężczyzny ze względu na - jak twierdzi - brak jakichkolwiek bezpośrednich dowodów zbrodni i błędne przeprowadzenie procesu dowodowego. Prokuratura zarzuciła w apelacji m.in. naruszenie prawa procesowego i błędy w ustaleniach faktycznych.

Ponieważ apelacjom towarzyszy dużo wniosków dowodowych trudno powiedzieć, czy 17 kwietnia sąd wyda prawomocny wyrok, czy wnioski te będą rozpoznawane. 

We wrześniu 2022 roku Robert J. został uznany winnym zbrodni i usłyszał wyrok dożywotniego pozbawienia wolności. Mężczyzna przebywa w areszcie od momentu zatrzymania w 2017 roku. Nigdy nie przyznał się do zarzucanych mu czynów

Katarzyna Z. zaginęła w listopadzie 1998 roku. Nie przyszła na spotkanie z matką, z którą umówiła się w Nowej Hucie po zajęciach na uczelni. Poszukiwania dziewczyny nie przyniosły rezultatu. W styczniu 1999 roku z Wisły wyłowiono gorset wykonany z ludzkiej skóry. Badania wykazały, że to szczątki zaginionej studentki religioznawstwa z Krakowa. 

Przez lata nie wiadomo było, kto popełnił makabryczną zbrodnię, a zabójstwo Katarzyny Z. to jedna z największych zagadek polskiej kryminalistyki.

Według śledczych, mężczyzna prawdopodobnie poznał 23-latkę w okolicach Rynku Głównego w Krakowie w końcu lat 90. ubiegłego wieku. Pod koniec 1998 roku zaproponował jej wspólny wyjazd do domku na obrzeżach miasta, gdzie mogło dojść do zbrodni.

Według ustaleń Robert J. miał popełnić zbrodnię z powodu zaburzeń preferencji seksualnych o cechach sadystycznych i fetyszystycznych. Miał stosować przemoc, pozbawić ofiarę wolności, podawać określone związki chemiczne, m.in. leki przeciwpsychotyczne i przeciwlękowe. Zwłoki zbeszcześcił i wrzucił do rzeki.

Śledztwo w sprawie, której nadano kryptonim "Skóra" prowadzili policjanci z tzw. Archiwum X. W poszukiwanie zabójcy zaangażowanych było wielu polskich i zagranicznych ekspertów.