15 tys. złotych może zapłacić Trzebinia w Małopolsce za 11 działek o łącznej powierzchni prawie 27 hektarów, których wartość wynosi około 1,5 mln złotych. Chodzi o grunty należące do Skarbu Państwa. Możliwość takiego zakupu zaproponował burmistrzowi gminy wojewoda małopolski, ma to być wsparciem dla miejscowości borykającej się z zapadliskami.

W poniedziałek na terenie Gór Luszowskich w Trzebini odbyła się konferencja prasowa, w trakcie której wojewoda małopolski Łukasz Kmita ogłosił swoją propozycję dla gminy. W spotkaniu z mediami uczestniczył też burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk.

Wojewoda: Pomoc dla Trzebini musi być wielowymiarowa

Podczas briefingu wojewoda przekazał na ręce burmistrza specjalne zarządzenie. Dotyczy ono wyrażania zgody na sprzedaż na rzecz Trzebini w drodze bezprzetargowej nieruchomości Skarbu Państwa położonej na terenie gminy, w rejonie Gór Luszowskich.

Zainicjowałem te działania, aby do zasobu samorządu Trzebini wszedł spory teren, którym gmina będzie mogła rozporządzać. To prawie 27 ha w części miasta zwanej Górami Luszowskimi (rejon ul. Stojałowskiego). Jest to duża nieruchomość złożona z 11 działek ewidencyjnych, czyli teren ze znacznym potencjałem. Wartość terenu to według operatu szacunkowego ok. 1,5 mln zł. Zdecydowałem, że gmina będzie mogła nabyć go przy 99 proc. bonifikacie, czyli zapłaci niespełna 15 tys. zł za prawie 30 ha ziem. Wszystko po to, aby Trzebinia mogła pozyskać alternatywny teren choćby pod ogródki działkowe czy inne obiekty służące mieszkańcom - tłumaczy wojewoda Kmita, cytowany w komunikacie biura wojewody.

Podkreślił on w rozmowie z reporterką RMF FM Marleną Chudzio, że ogródki działkowe w Trzebini znajdują się obecnie na terenach zagrożonych zapadliskami.

Co do tej pory znajdowało się na terenie prawie 27 hektarów? Do tej pory były to głównie tereny zielone, niewykorzystywane w działalności przemysłowej czy rekreacyjnej. Chcemy w ten sposób aktywizować te tereny - powiedział RMF FM Łukasz Kmita.

W komunikacie biura czytamy również, że "problem zapadlisk jest trudny i bezprecedensowy". "Skutki rabunkowego zamknięcia kopalni 'Siersza' ujawniają się teraz ze zwielokrotnioną siłą w postaci serii zapadlisk. Nie da się cofnąć czasu i zracjonalizować tamtych decyzji. Teraz możemy jedynie zwalczać ich skutki" - czytamy w komunikacie.

Podczas konferencji prasowej wojewoda zadeklarował dalsze wsparcie gminy w związku z zapadliskami. Pomoc dla Trzebini w tej trudnej sytuacji (...) musi być wielowymiarowa - powiedział PAP Łukasz Kmita.

Co Trzebinia zrobi z działkami?

Burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk przekazał, że działki te gmina planuje przeznaczyć na cele związane z realizacją zadań własnych, tj. zaspokajaniu zbiorowych potrzeb wspólnoty z zakresu: gminnych dróg, ulic, gminnego budownictwa mieszkaniowego, kultury fizycznej i turystyki, w tym terenów rekreacyjnych i urządzeń sportowych - podało biuro wojewody.

"Jednocześnie część tego terenu gmina Trzebinia rozważa wykorzystać w celu utworzenia rodzinnych ogrodów działkowych, które są urządzeniami użyteczności publicznej, służącymi zaspokajaniu wypoczynkowych, rekreacyjnych i innych potrzeb socjalnych członków społeczności lokalnych poprzez zapewnienie im powszechnego dostępu do ROD oraz działek dających możliwość prowadzenia upraw ogrodniczych na własne potrzeby, a także podniesienia standardów ekologicznych otoczenia" - czytamy w komunikacie biura.

Jak powiedział PAP burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk, to miejsce nie tylko "położone z dala od zagrożeń", ale również "piękne i malownicze". Przekonany jestem, że niejeden mieszkaniec naszej gminy, a i oczywiście zapraszamy każdego, kto chciałby zamieszkać w Trzebini, tutaj znajdzie swoje miejsce, swój grunt, na którym chciałby w przyszłości zamieszkać i funkcjonować - powiedział włodarz gminy.

Zadeklarował również otwartość na pomysły mieszkańców dotyczące zagospodarowania tego terenu. Liczę, że za dosłownie kilka tygodni spotkam się z przedstawicielami Osiedla Gaj, Osiedla Siersza, stowarzyszeniami, które tutaj funkcjonują, bezpośrednio z mieszkańcami, abyście państwo byli architektami tego miejsca, w jaki sposób ma być ono docelowo zagospodarowane - oświadczył.

Zjawisko powstawania zapadlisk w Trzebini nasiliło się w 2021 roku. Wcześniej, przez 20 lat od likwidacji kopalni "Siersza", występowało sporadycznie. O problemie stało się głośno we wrześniu 2023 roku, gdy zapadlisko na cmentarzu parafialnym pochłonęło 40 grobów.