Sześciu polskich skoczków, w tym początkowo zdyskwalifikowany Kamil Stoch, przebrnęło rozgrywane we mgle i przy padającym śniegu kwalifikacje do niedzielnego konkursu Pucharu Świata w Oslo-Holmenkollen. Pierwsze miejsce zajął Stefan Hula, który uzyskał 126,5 m.

Sześciu polskich skoczków, w tym początkowo zdyskwalifikowany Kamil Stoch, przebrnęło rozgrywane we mgle i przy padającym śniegu kwalifikacje do niedzielnego konkursu Pucharu Świata w Oslo-Holmenkollen. Pierwsze miejsce zajął Stefan Hula, który uzyskał 126,5 m.
Kamil Stoch /Grzegorz Momot /PAP

Niedługo po zakończeniu zawodów na stronie Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) pojawiła się informacja, że Stoch naruszył punkt 1.2.1.1 regulaminu, mówiący o dopuszczalnej długości nart. Jednak później opublikowano oficjalne wyniki, według których dwukrotny złoty medalista olimpijski został sklasyfikowany na 20. pozycji (113,5 m), w związku z czym również będzie mógł wystąpić w niedzielę.

Dawid Kubacki (124,0 m) był piąty, Andrzej Stękała (118,0) uplasował się na 17. pozycji, a Bartłomiej Kłusek i Maciej Kot (po 114,5 m) zajęli odpowiednio 21. i 22. lokatę.

Spośród zawodników z czołowej dziesiątki klasyfikacji generalnej PŚ najdłuższy skok oddał Japończyk Noriaki Kasai - 127,5 m. Nikt inny nie uzyskał większej odległości niż Hula.

Zawody Pucharu Świata w Oslo odbędą się w sobotę (godz. 16, konkurs drużynowy) i niedzielę (14.15, indywidualny). 

(mal)