W najbliższych dniach, przy dobrej pogodzie, Tomasz Mackiewicz z Elizabeth Revol chcą zaatakować szczyt Nanga Parbat, jeden z dwóch ośmiotysięczników niezdobytych jeszcze zimą. Polak, który próbuje dokonać tego już piąty raz, i towarzysząca mu Francuzka założyli dziś obóz czwarty na wysokości około 7000 metrów. Jak pisał wczoraj Tomek w telegramie do Portalu Górskiego, otwiera się okno na atak szczytowy.

Dziś, kilka minut po południu polskiego czasu na oficjalnym Facebooku Tomka Mackiewicza pojawiła się informacja, że Polak wraz z Elizabeth Revol założyli obóz czwarty na wysokości około 7000 metrów. Wczoraj z "trójki" Tomek donosił, że w najbliższym czasie pojawia się szansa na zaatakowanie szczytu. Jesteśmy w obozie trzecim na 6600. Formacje, którymi się wspinaliśmy, to najpiękniejsza wspinaczka w moim życiu. Jutro 7200. Potem mamy okno na atak. Ta droga jest piękna, ale hardcore jest. Sypie, wieje, a my ciśniemy. Elisabeth twarda. Zimno jak diabli - napisał w środę Mackiewicz w krótkiej wiadomości przesłanej Portalowi Górskiemu.

Polak, który już piąty raz z rzędu próbuje zdobyć Nangę Parbat zimą, w tym roku wyjechał do Pakistanu wcześniej niż w poprzednich latach, bo już w listopadzie. Celem była wcześniejsza aklimatyzacja - tak, by z początkiem zimy od razu przystąpić do akcji górskiej. Pod koniec grudnia do Mackiewicza dołączyła francuska wspinaczka Elizabeth Revol. Jeszcze przed Nowym Rokiem dwójkowy zespół założył obóz pierwszy. Wyskoczyliśmy do jedynki na 5000 i był plan, żeby cisnąć dalej, góra jednak cała w chmurze, więc czekamy - relacjonował Mackiewicz 30 grudnia z bazy.

Polsko-francuski zespół wspina się niedokończoną drogą Messner-Hanspeter [wariant 1]. Jest dosyć długa, prowadzi na lewo od ściany Diamir, później skręca w prawo i takim zboczem 40-stopniowym prowadzi do wysokości 7200 metrów i tam łączy się z drogą Bhula, i kontynuacja do szczytu jest już drogą Bhula - wyjaśnia Mackiewicz w rozmowie z dziennikarzem RMF FM. Góra jest wysuszona jak pieprz, nie da rady iść centralną ścianą - dodaje.

Tegoroczna wyprawa dla Tomasza Mackiewicza jest już piątą próbą zimowego zdobycia Nanga Parbat. W ubiegłym roku, podobnie jak dwa lata temu, wspinał się drogą Shella na flance Rupal. Wcześniej - w 2011 i 2012 roku - wspólnie z Markiem Klonowskim szturmowali dziewiątą górę Ziemi drogą Kingshofera od strony doliny Diamir. Chciałbym już zamknąć ten temat. To jest piąty sezon. Czuję silne zmęczenie, ale nie chcę jeszcze odpuścić, bo wiem, że jest to w zasięgu - mówił Mackiewicz w rozmowie z RMF FM przed wyjazdem na tegoroczną wyprawę.

Nanga Parbat jest jednym z najbardziej wymagających ośmiotysięczników. Na szczycie stanęło w sumie niewiele ponad 300 osób. Obok K2 pozostaje jedną z dwóch gór ośmiotysięcznych niepokonanych jeszcze zimą.