Kamil Stoch po wygranych konkursach w niemieckim Willingen awansował na drugą pozycję na liście najlepiej zarabiających w Pucharze Świata w skokach narciarskich. Lider klasyfikacji generalnej zarobił już 92 100 franków szwajcarskich (318 666 zł). Pierwszy jest Słoweniec Peter Prevc. Przed konkursami w Niemczech Stoch zajmował na liście zarobków trzecie miejsce.

Drugi w pucharowej klasyfikacji Prevc po 24 zawodach sezonu 2013/14 ma na koncie 105 200 franków szwajcarskich (363 992 zł). Trzeci na oficjalnej liście płac Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) jest rewelacyjny Noriaki Kasai, który w wieku 41 lat przeżywa drugą sportową młodość i właśnie wyprzedził Austriaka Gregora Schlierenzauera (nie startował w Willingen). Japończyk zarobił już 79 100 franków szwajcarskich (273 686 zł).

W czołowej dziesiątce nie ma już innych Polaków, a w "20" jest ich trójka: na 18. pozycji Jan Ziobro, który zarobił 29 200 franków (101 032 zł), tuż za nim Maciej Kot - 29 tys. franków (100 340 zł), a na 20. miejscu Piotr Żyła - 28 300 (97 918 zł).

Premia za zwycięstwo w indywidualnym konkursie PŚ wynosi 10 tys. franków, za drugie miejsce - 8 tys., a za trzecie - 6 tys. Ostatnie, 30., miejsce w serii finałowej FIS wycenił na 100 franków.

Oficjalne premie nie są jedynymi dochodami skoczków narciarskich. Zawodnicy ze światowej czołówki mają podpisane prywatne kontrakty sponsorskie i reklamowe, których wysokość jest objęta tajemnicą handlową.

(MRod)