Trener hokeistów Comarch Cracovii Rudolf Rohacek uważa, że najgroźniejszym rywalem w turnieju grupy C drugiej rundy Pucharu Kontynentalnego będzie zespół Węgier. Turniej odbędzie się w weekend w węgierskim Dunaujvaros.

Krakowianie z Węgrami zmierzą się w niedzielę, w ostatnim meczu turnieju. Wcześniej czekają ich spotkania z dwoma pozostałymi uczestnikami - w piątek ze Slaviją Lublana i w sobotę z rumuńskim HSC Csikszereda. Tylko zwycięzca imprezy awansuje do trzeciej rundy PK.

Rohacek poinformował, że nie będzie mógł skorzystać ze wszystkich swoich hokeistów. Ze względu na urazy do Dunaujvaros nie pojadą Bartosz Dąbkowski, Josef Fojtik, Artur Zieliński.

Ostatnie dwa mecze w ekstraklasie graliśmy już bez tych zawodników i mój zespół świetnie sobie radził. Cieszy, że dobrze zaczęła grać nie tylko pierwsza piątka, ale bramki zdobywamy gdy na lodzie są zawodnicy drugiej czy trzeciej piątki. Wyjeżdżamy na Węgry w dobrych nastrojach. Cel jest jeden, awans - powiedział szkoleniowiec mistrzów Polski.

Podkreślił, że co prawda faworytem jest Dunaujvaros, ale ciężkie będą też pozostałe dwa spotkania.

Przypomniał, że awans do trzeciej rundy jest - obok zdobycia mistrzostwa Polski i Pucharu Polski - jednym z celów postawionych przed drużyną na sezon 2013/2014.