Fińska biegaczka Kaisa Makarainen ma bardzo napięty kalendarz. Na narciarskich mistrzostwach świata w Val di Fiemme zaliczy w tym tygodniu jeszcze dwa występy, a chwilę później poleci helikopterem na... biathonowy Puchar Świata.

Reprezentację Finlandii zasiliła we Włoszech Kaisa Makarainen, która oprócz niezłego tempa biegowego biegle włada też karabinkiem (wygrała biathlonowy Puchar Świata w 2011 roku). Teraz pomoże koleżankom w Val di Fiemme. Dziś Makarainen wystartuje w biegu na 10 kilometrów techniką dowolną, a w czwartek w sztafecie. Chwilę po drugim biegu wsiądzie do helikoptera i poleci do norweskiego Oslo na PŚ w biathlonie.

Cieszę się przede wszystkim, że będę mogła wystartować w klasycznych MŚ we Włoszech. W piątek będę już biegać w Norwegii karabinem na plecach. Bieg we wtorek, czwartek, piątek, sobotę i niedzielę to nic więcej niż codzienna sprawa dla zawodowca w zagęszczonym sezonie - powiedziała Makarainen, która ma w dorobku m.in. trzy medale MŚ w biathlonie.

Według fińskiego dziennika "Hufvudstadbladet" Makarainen umówiła się z niemiecką biathlonistką Miriam Goessner, która w Val di Fiemme również wystartuje w biegu na 10 kilometrów i sztafecie, że polecą razem helikopterem do Monachium skąd samolotem odlecą do Oslo. Koszty tej podróży pokryją po połowie federacje narciarskie i biathlonowe Niemiec i Finlandii.