Na wybrzeżu Luizjany rozpoczęto wydawanie bonów oraz żywności. Rybacy, którzy stracili pracę z powodu wielkiej plamy ropy, ustawili się w kolejce po pomoc. Obok nich - kobiety z dziećmi na rękach i osoby w podeszłym wieku. Zakaz połowu pozbawił środków do życia kilka tysięcy osób.
Kolejka po pomoc w Hopedale w Luizjanie ustawiła się blisko 2 godziny przed rozpoczęciem akcji. Bonów nie wystarczyło dla wszystkich.
Potrzebujemy pomocy od rządu, na razie dostaliśmy niewielkie wsparcie od BP , ale będziemy potrzebowali znacznie więcej pomocy - powiedział korespondentowi RMF FM Pawłowi Żuchowskiemu poławiacz krabów.
Ksiądz John z miejscowej parafii stara się pocieszać rybaków. Wszyscy jesteśmy ludźmi nadziei, przetrwaliśmy huragan Katrina, przetrwamy też wyciek ropy - mówi. Ale Tommy Fernandos z organizacji dobroczynnej nie jest już takim optymistą.Tylko rząd może rozwiązać ten problem, ja nie dam rady - zaznacza.
Czarny scenariusz zakłada, że zakaz połowu może zostać utrzymany przez wiele miesięcy.