"Tour Jakiego po osiedlach to tylko show. My w tej kampanii przypomnimy warszawiakom o Hannie Gronkiewicz-Waltz, która jakby rozpłynęła się w powietrzu” – stwierdził w rozmowie z PAP lider porozumienia Wygra Warszawa I kandydat na prezydenta stolicy Jan Śpiewak. "Kiedy Patryk Jaki ustawiał swojego ojca jako szefa wodociągów w Opolu, ja walczyłem z mafią reprywatyzacyjną” – podkreślił.

"Tour Jakiego po osiedlach to tylko show. My w tej kampanii przypomnimy warszawiakom o Hannie Gronkiewicz-Waltz, która jakby rozpłynęła się w powietrzu” – stwierdził w rozmowie z PAP lider porozumienia Wygra Warszawa I kandydat na prezydenta stolicy Jan Śpiewak. "Kiedy Patryk Jaki ustawiał swojego ojca jako szefa wodociągów w Opolu, ja walczyłem z mafią reprywatyzacyjną” – podkreślił.
Jan Śpiewak /Paweł Supernak /PAP

Patryk Jaki został warszawiakiem wtedy, kiedy postanowił kandydować na prezydenta miasta. Ja kocham Warszawę, jestem z tym miastem związany całe życie i nie jest ono dla mnie trampoliną do kariery. Myślę, że wielu wyborców będzie szukało kandydata blisko związanego z miastem, a jednocześnie uczciwego - stwierdził Śpiewak. Ocenił też, że jego komitet może być alternatywą dla PO i PiS ze względu na wiarygodność. 

Jako pierwsi nagłośniliśmy problem smogu i mówiliśmy o zabetonowywaniu terenów zielonych w Warszawie - w czasie, kiedy PO wycięła w stolicy 250 tys. drzew - wspominał Śpiewal. Obie partie mają pełne usta frazesów o patriotyzmie, ale to my walczyliśmy o zabytki Warszawy i to my bronimy wciąż choćby zabytkowej XIX-wiecznej parafii św. Barbary na Śródmieściu czy szkół, m.in. zespołu Hoffmanowej - dodał. 

Będziemy chcieli doprowadzić do debaty prezydenckiej w Warszawie, debaty wszystkich kandydatów, którzy zarejestrują się w wyborach. Taka debata powinna odbyć się przed pierwszą turą - stwierdził Śpiewak. Warszawa jest dziś miastem, które rozwija się chaotycznie i bez pomysłu. Ruchy miejskie i organizacje progresywne mają bardzo spójny i wiarygodny program zmian. Łączymy w sobie uczciwość, wiarygodność i wizję nowoczesnego miasta, w którym jest miejsce dla każdego i w którym nikt nie zostanie pozostawiony bez pomocy - zadeklarował. 

Lider Wolnego Miasta Warszawa bronił też decyzji o współpracy wyborczej ze środowiskami lewicowymi. Według niego jest ona racjonalna zarówno z punktu widzenia arytmetyki wyborczej, jak i pokrewieństwa programowego. Społecznik zastrzegł jednak, że wciąż liczy na poparcie części wyborców prawicy.

(mn)