Zgodnie z oczekiwaniami Kolegium Elektorów wybrało na 46. prezydenta Stanów Zjednoczonych demokratę Joe Bidena, a Kamalę Harris na wiceprezydent. Do ich zaprzysiężenia dojdzie 20 stycznia.

Zgodnie z oczekiwaniami Kolegium Elektorów wybrało na 46. prezydenta Stanów Zjednoczonych demokratę Joe Bidena, a Kamalę Harris na wiceprezydent. Do ich zaprzysiężenia dojdzie 20 stycznia.
Joe Biden /Andrew Harnik/POOL /PAP/EPA

78-letni Biden, zwycięzca amerykańskich wyborów prezydenckich z 3 listopada, po głosowaniu elektorów w Kalifornii zdobył 306 głosów elektorskich, a jego rywal republikanin Donald Trump 232. Demokratę poparli wszyscy elektorzy z kluczowych wyborczo stanów, w których triumfował, a gdzie jego rywal kwestionował rezultaty - Georgii, Michigan, Wisconsin, Arizonie oraz Pensylwanii.

Niektórzy elektorzy dostawali pogróżki

Głosowanie Kolegium Elektorów, konstytucyjnego organu państwowego, uznawane jest zazwyczaj za formalność. W tym roku jednak, w związku z podawaniem w wątpliwość uczciwości procesu wyborczego przez obecnego szefa państwa, miało szczególne znaczenie dla potwierdzenia zwycięstwa demokraty.

Elektorzy w większości stanów zobowiązani są prawnie do wyboru kandydata, za którym opowiedzieli się w wyborach prezydenckich mieszkańcy danego stanu. W spolaryzowanych politycznie USA niektórzy z nich dostają w tym roku śmiertelne pogróżki. W co najmniej dwóch stanach wchodzących do stanowych parlamentów elektorów eskortowała policja.

W Kolegium Elektorów, w którym są reprezentanci wszystkich 50 stanów oraz Dystryktu Kolumbii, nie odnotowano w tym roku żadnych "wiarołomnych elektorów". Wszyscy zagłosowali na tych kandydatów, którzy wygrali w głosowaniu powszechnym w ich stanach. Przed czterema laty wyłamało się siedem osób.

20 stycznia zaprzysiężenie Joe Bidena

Elektorzy w USA przygotowali tzw. "zaświadczenia o głosowaniu", które przekazane zostaną m.in. do Archiwum Narodowego, gdzie staną się częścią oficjalnych dokumentów. Wyślą je też do Kongresu.

To właśnie w amerykańskim parlamencie odbędzie się kolejny formalny etap procesu wyborczego - oficjalne zliczenie i zatwierdzenie wyników Kolegium Elektorów. Temu posiedzeniu parlamentu 6 stycznia przewodniczyć będzie wiceprezydent Mike Pence, który ogłosi wygranego.

Następnie dwa tygodnie później odbędzie się zaprzysiężenie Bidena na 46. prezydenta USA. Część polityków Partii Republikańskiej z uznaniem demokraty za prezydenta elekta wstrzymywało się do decyzji Kolegium Elektorów. Deklarowało zarazem, że uczyni tak, jeśli gremium to wybierze go na kolejnego przywódcę Stanów Zjednoczonych.

Biden: W bitwie o duszę Ameryki wygrała demokracja

Po zakończeniu głosowania Kolegium Elektorów przemówienie wygłosił Joe Biden. W bitwie o duszę Ameryki wygrała demokracja - ocenił. Swoje wyborcze zwycięstwo, potwierdzone przez Kolegium Elektorów, uznał za wyraźne.

Kolejny raz w Stanach Zjednoczonych zwyciężyły praworządność, nasza konstytucja i wola ludzi. Nasza demokracja była naciskana, testowana i zagrożona. Okazała się odporna, prawdziwa i silna - stwierdził Biden w blisko 15-minutowym przemówieniu w Wilmington.

Ogień demokracji zapalono w tym kraju dawno temu. I wiemy, że nic - nawet pandemia czy nadużycia władzy - nie mogą go ugasić - dodał.

Prezydent elekt mówił, że jego "wygrana jest jasna" i uznał, że nie ma podstaw, by kwestionować rezultaty wyborcze.

Biden wskazywał na to, że w tym roku zagłosowała rekordowa liczba Amerykanów. Ponownie zapewniał, że będzie przywódcą "wszystkich Amerykanów". Czas przewrócić stronę, czas na zjednoczenie i uleczenie - wezwał.

Donald Trump nie wystosował komunikatu uznającego Bidena za prezydenta elekta. Jego doradca Stephen Miller zapowiadał w poniedziałek, że głosować będą w ten dzień także "alternatywni elektorzy". Jedyna data w konstytucji to 20 stycznia. Więc mamy więcej czasu niż potrzeba, by naprawić błędy tych nieuczciwych wyborów i certyfikować Donalda Trumpa jako wygranego - dodał.