Mateusz Morawiecki pytający Donalda Tuska o "wazon od Putina", Szymon Hołownia apelujący do "tłustych kotów" o "pakowanie kuwety" i Tusk przypominający Morawieckiemu dawną wypowiedź dotyczącą podniesienia wieku emerytalnego. To zapamiętamy z debaty wyborczej zorganizowanej przez TVP.

Politycy podczas debaty wyborczej TVP odpowiadali na pytania w sześciu rundach poświęconych tematom: migracji, prywatyzacji, wieku emerytalnego, bezpieczeństwa, bezrobocia oraz świadczeń społecznych. Ostatnia, siódma runda, była czasem na swobodne wypowiedzi polityków.

Morawiecki pytał Tuska o "wazon od Putina"

Podczas jednej z rund Mateusz Morawiecki zarzucił rządowi PO wyprzedaż majątku narodowego za 58 mld. Gdzie są te pieniądze? Na co one poszły? - pytał szef rządu.

Gdyby PO doszła do władzy, to byłoby jak w Lidlu: tydzień niemiecki i linie lotnicze do Niemców, tydzień francuski i firmy energetyczne do Francuzów. Genów nie oszukasz, sprzedaliby lasy, Bałtyk i Tatry - powiedział Morawiecki.

My odzyskaliśmy bardzo wiele firm dla Polski. Mamy niezależność energetyczną od Rosji, mamy Baltic Pipe. Nie pozwolimy panu Tuskowi zawiesić na Polsce tabliczki "na sprzedaż" - oświadczył premier.

Szef rządu pytał też szefa PO o "wazon ze złotem i srebrem", który miał dostać od Władimira Putina w 2010 r. Za co dostał pan ten wazon i ile on jest wart? - pytał.

"Jaki wazon otrzymał polski rząd za sprzedanie Lotosu?

Ciekawe jaki wazon otrzymał polski rząd za sprzedanie naszego klejnotu w koronie: Lotosu Arabom i Węgrom. Nie wolno prywatyzować strategicznych spółek, a oni dokładnie to zrobili - mówił natomiast Szymon Hołownia z Trzeciej Drogi.

W jego ocenie, "prywatyzacja to nie tylko takie zachowanie, ale też przejęcie właściwie na własność przez partię polityczną takich firm jak Orlen, Tauron, Enea i innych".

Do wszystkich partyjnych tłustych kotów, które dzisiaj tam zasiadają, sponsorując kampanię wyborczą PiS-u, mam jedno proste przesłanie: "pakujcie kuwety, bo za następnego demokratycznego rządu ani w Orlenie, ani w innych spółkach nie będzie ludzi Kaczyńskiego, Tuska, Hołowni tylko fachowcy, którzy wiedzą, co zrobić, aby pompy się nie psuły" - oświadczył.

A prywatyzacja lasów? Już zostały sprywatyzowane przez partię Zbigniewa Ziobro, która wyciąga stamtąd pieniądze na różnego rodzaju hece polityczne. Lasy trzeba chronić 20 proc. najcenniejszych drzewostanów wyłączyć z wyrębu - powiedział.

Tusk: Już nie będę miał takich doradców

Podczas debaty przedwyborczej, którą zorganizowała Telewizja Polska, kandydaci zostali zapytani też o kwestie wieku emerytalnego.

Donald Tusk przeczytał z kartki cytat z Mateusza Morawieckiego z 30 stycznia 2010 roku z "Rzeczpospolitej", kiedy obecny premier - jak przypomniał szef PO - zostawał jego doradcą: "Mam nadzieję, że rząd będzie z determinacją działał w celu podniesienia wieku emerytalnego, wprowadzenia kryterium dochodowego w KRUS i likwidacji przywilejów służb mundurowych".

Chcę tu oświadczyć, bo tego też nie pokazała telewizja publiczna, robiłem to wielokrotnie: po wygranych wyborach będę pilnował osobiście, żeby nikomu do głowy nie przyszło podwyższanie wieku emerytalnego - zapewniał Tusk. Już nie będę miał takich doradców, jak ten, który mnie do tego namawiał - dodał szef PO.

A propos niezdolności mówienia prawdy przez pana premiera, tego też nie było w TVP. 250 tysięcy migrantów wpuścił Morawiecki do Polski i nadal wpuszczają. Dzisiaj 75 tysięcy nowych wniosków wizowych zostało zakontraktowanych przez ten rząd - podkreślił lider PO.

"Wszyscy na jednego, banda rudego"

Jak sami państwo widzieliście. Wszyscy na jednego, banda rudego - mówił Morawiecki, odpowiadając na pytanie dotyczące migracji. Zaczęło się od krytyki tego, co tak naprawdę jest wyssaną z palca aferą, a fakty są takie, że to ja właśnie na Radzie Europejskiej postawiłem twarde weto przeciw nielegalnej migracji i tam, na Radzie, dowiedziałem się również, że Donald Tusk ma obiecane stanowisko - mówił premier.

Za co? Za to, że gdyby doszedł do władzy, będzie przyjmował nielegalnych imigrantów. Partia Tuska w Unii już przyjmuje pakt migracyjny, prze z tym paktem do przodu. Niestety, jest to bardzo groźne - powiedział.

Premier odwołał się także do referendum, które ma się odbyć 15 października - razem z wyborami parlamentarnymi, w którym jedno z pytań dotyczy kwestii migracji. My zaproponowaliśmy referendum, a Tusk groził karami Polsce w 2017 roku - przypomniał.

My obronimy Polaków przed gwałtami, przed podpalanymi autami jak Sztokholmie. PiS jest gwarancją bezpieczeństwa - zapewniał Morawiecki.

Tusk do Morawieckiego: Przyjdź razem z prezesem Kaczyńskim

Tak się zastanawiam Mateusz, co się z tobą stało. Jak prosiłeś mnie o pracę, wyglądałeś na człowieka spokojnego i przyzwoitego. Nie wiem, co ten PiS robi z ludźmi, i to przez kilka lat - mówił Tusk zwracając się do Morawieckiego.

Widzieliście państwo, jaka była ta debata. Pytania z reguły dłuższe, niż odpowiedzi. Jeszcze jest piątek, dzień przed ciszą wyborczą. Przyjdź, proszę bardzo, razem z prezesem Kaczyńskim, możecie być we dwóch, możemy zrobić debatę ze wszystkimi mediami, może prowadzoną nie przez działacza PiS-u, jestem otwarty na każdą propozycje. Bedę w piątek na was czekał. W dowolnie wybranym przez was miejscu - podkreślił.

Tusk podziękował też telewidzom za to, że wysłuchali debaty. Tak, jak ślubowałem w Warszawie przed milionem ludzi. Zwyciężymy wspólnie. Zwyciężymy zło, naprawimy krzywdy i pojednamy naród. W wigilię podamy sobie ręce i zobaczycie - będzie normalnie - powiedział Tusk.

Jego wystąpienie zripostował jeden z prowadzących debatę - Michał Rachoń, który powiedział: "a mnie się wydaje, że ta zadziorność byłaby na miejscu względem przywódców państw silniejszych od Polski, a nie względem dziennikarzy"