Państwowa Komisja Wyborcza przedstawiła wyniki z 28,56 proc. obwodów. PiS nadal utrzymuje się na prowadzeniu, tuż za nim jest Koalicja Obywatelska. Przewodniczący Sylwester Marciniak podkreślił jednak, że "to też nie są jeszcze do końca reprezentatywne wyniki, bo siłą rzeczy najwcześniej schodzą protokoły z mniejszych obwodów". Na konferencji prasowej przedstawiciele PKW skomentowali też sytuację, która miała miejsce m.in. w lokalu wyborczym we Wrocławiu. Głosy oddawano tam do późnej nocy. Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak tłumaczyła, że doszło w tym przypadku do "niedociągnięć logistycznych".

Kluczowe wyniki z dużych miast

O godz. 10.00 Państwowa Komisja Wyborcza podała cząstkowe wyniki wyborów do Sejmu, na podstawie danych z 28,56 proc. komisji wyborczych - z 8995 obwodów na 31497. Jak wskazano, PiS wedle tych danych zebrał jak na razie 1 876 476 głosów, co stanowi 40,05 proc. głosów. Drugi komitet - Koalicja Obywatelska - zdobył 1 236 027, co stanowi 26,38 proc. Na trzecim miejscuznalazła się Trzecia Droga, na którą wedle obecnych danych zagłosowało 661 499 osób, co dało wynik 14,12 proc. Kolejne miejsce zajęła Lewica - 376 191 głosów, co dało 8,03 proc. Dalej uplasowała się Konfederacja, na którą zagłosowało w policzonych komisjach 345 472 osób, co dało 7,37 proc.

Kolejny komitet wyborczy - Bezpartyjni Samorządowcy - 87 514 głosów, co w przeliczeniu daje 1,87 proc. Następnie komitet wyborczy "Polska jest jedna" - 78 988 głosów, 1,69 proc. Kolejny komitet wyborczy wyborców mniejszości niemieckiej - 15 597 głosów, co stanowi 0,33 proc. - dodał szef PKW Sylwester Marciniak.

To też nie są jeszcze do końca reprezentatywne wyniki, bo siłą rzeczy najwcześniej schodzą protokoły z mniejszych obwodów, i odrębnych oczywiście - zaznaczył. Oznacza to, że kluczowe będą wyniki głosowań z dużych miast, gdzie często na prowadzeniu jest opozycja. Może to ostatecznie zmniejszyć prowadzenie Prawa i Sprawiedliwości. 

Stan głosowania cały czas się zmienia. Można śledzić to na stronie internetowej Państwowej Komisji Wyborczej.

Dzień głosowania przebiegał spokojnie - zapewniał na konferencji prasowej Arkadiusz Pikulik z PKW. Przewodniczący Komisji Sylwester Marciniak mówił z kolei o rekordzie frekwencji.

Wyniosła ona 71,99 proc. To stan na godz. 9:50 i po podliczeniu głosów z 28,56 proc. obwodów. To co mówiliśmy, że będzie rekord frekwencji, ziściło się. Takiej frekwencji, ponad 70 proc. jeszcze w dziejach III RP, po 1989 roku nie było - powiedział.  

PKW tłumaczy sytuację we Wrocławiu

Dziennikarze pytali m.in. szefową Krajowego Biura Wyborczego Magdalenę Pietrzak o powody tak długiego otwarcia lokalu wyborczego na Jagodnie we Wrocławiu.

Z informacji, które przekazała nam delegatura we Wrocławiu, głosowanie trwało tam aż do po 2 w nocy. Mają już policzone głosy do Sejmu, zostały do Senatu i w referendum - przekazała.

Wszyscy wyborcy, którzy przybyli do lokalu przed 21, mają prawo oddać głos i trzeba było im to umożliwić. Warunki były tragiczne, widzieliśmy to w telewizji. Było dosyć zimno. Najważniejsza rzecz, jaka powinna wybrzmieć: to nie PKW organizuje lokale i siedziby komisji i nie PKW dowozi rezerwy kart z rezerwy. One znajdują się w posiadaniu urzędów gmin i oczywistym, że zaskoczyła wszystkich frekwencja, ale wysoka frekwencja była też w innych miastach. Zakładając, że jest to ogrom zadań, ale musiały tam być jakieś niedociągnięcia logistyczne w momencie, gdy zaszła potrzeba dowiezienia nowych kart z rezerw - dodała.

Według Pietrzak najprawdopodobniej w pobliżu lokalu wyborczego na Jagodnie najprawdopodobniej powstało nowe osiedle lub blok.

Jest duże prawdopodobieństwo, że tam powstało nowe osiedle czy blok i lokalne uwarunkowania sprawiły, że taka duża liczba wyborców się tam dodatkowo pojawiła. Ta duża liczba wyborców, która tam mieszkała, nie zameldowawszy się, nie znalazła się w spisie wyborców. Pozytywne jest to, że żaden głos nie został zmarnowany. Każdy miał szanse go oddać - zaznaczył Sylwester Marciniak.

Pietrzak: Protokoły schodzą szybko, ale są ostrzeżenia

Magdalena Pietrzak podkreślała też, że "póki co protokoły wyborcze schodzą bardzo szybko".

Mamy również informację, że jest dużo ostrzeżeń, które system pokazuje. To są takie punkty w protokole, które trzeba wyjaśnić. Te wyjaśnienia będzie weryfikowała Okręgowa Komisja Wyborcza. Często nie jest to jakimś problemem, to są ostrzeżenia, które mogą wynikać np. z zakończenia w kolejnym dniu głosowania. Dotąd tego nie mieliśmy. Zanim te wszystkie protokoły zejdą to potrwa. To nie są szybkie czynności. Organizacyjnie jesteśmy na to przygotowani, ale to musi potrwać - poinformowała.  

>>> WYBORY 2023. RELACJA MINUTA PO MINUCIE <<<

Opracowanie: