Prezydent Ukrainy nie ma wątpliwości, że to władze Rosji spowodowały śmierć przywódcy Grupy Wagnera. Wołodymyr Zełenski zasugerował, że Kijów posiada informacje świadczące o tym, że Jewgienij Prigożyn został zamordowany na polecenie Kremla.

"Putin stracił nad sobą panowanie. Jako człowiek i jako polityk. I zgładził Prigożyna. Takie mamy informacje" - miał powiedzieć cytowany przez BBC Wołodymyr Zełenski, w trakcie swojego przemówienia w Kijowie.

Zełenski podkreśla, że śmierć przywódcy PKW Wagner spowodowała poważne problemy w rosyjskiej armii. Morale Rosjan miało spaść, bo regularne wojska mogły do niedawna liczyć na wsparcie dobrze wyszkolonych najemników. Ukraiński prezydent mówi wprost, że brak wagnerowców na Ukrainie, to bardzo dobre wieści dla wojsk Kijowa. Tak jak śmierć samego Prigożyna.

"Nie obchodziliśmy żałoby, kiedy niebo strąciło Prigożyna. Dla nas to jeden terrorysta mniej" - przyznał Wołodymyr Zełenski.

Słowa prezydenta Ukrainy o zgładzeniu szefa Grupy Wagnera na polecenie Władimira Putina, są o tyle interesujące, że niedawno wywiad wojskowy (HUR) przyznawał, że nie ma stuprocentowej pewności, że Prigożyn faktycznie zginął w katastrofie samolotu.

Oskarżeniom o wydanie wyroku na "kucharza Putina" zaprzecza rzecznik Kremla - Dmitrij Pieskow, który nazywa je "absolutnym kłamstwem".

Jest wiele spekulacji na temat katastrofy i tragicznej śmierci pasażerów samolotu, w tym Jewgienija Prigożyna. Na Zachodzie wszystkie te spekulacje są przedstawiane z określonego punktu widzenia. To wszystko jest absolutnym kłamstwem - zakomunikował BBC Pieskow.

23 sierpnia w obwodzie twerskim rozbił się biznesowy odrzutowiec Embraer Legacy 600. Na pokładzie znajdowało się całe najwyższe dowództwo PKW Wagner.

27 sierpnia Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej po otrzymaniu wyników badań genetycznych z miejsca katastrofy przekazał, że w wypadku zginął także Jewgienij Prigożyn.