Wtorek 15 marca jest 20. dniem inwazji Rosji na Ukrainę. Od dzisiejszego wieczora do czwartku rano w Kijowie będzie obowiązywała godzina policyjna. Tymczasem dwaj ukraińscy generałowie odpowiedzialni za obronę ukraińskiej stolicy powiedzieli BBC, że ukształtowanie terenu, na którym zlokalizowane jest to miasto, może w znaczący sposób utrudnić działania putinowskiej armii.

Kijów coraz bardziej odczuwa skutki wojny. Trzy wielopiętrowe bloki mieszkalne trafione pociskami i zniszczone bądź uszkodzone pożarem, dwie ofiary śmiertelne - to bilans minionej nocy w ukraińskiej stolicy. 

Jednak centrum Kijowa i niektóre przedmieścia wciąż pozostają nietknięte przez rosyjską broń.  

W obronie pomagają rzeki i torfowiska

Generałowie odpowiedzialni za obronę Kijowa powiedzieli, że ciężko walczą o utrzymanie rosyjskiej artylerii poza zasięgiem miasta. 

Topografia miasta i ukształtowanie terenu są po naszej stronie. Miasto jest duże i rozległe. Przecinają je rzeki, nie tylko potężny Dniepr dzielący Kijów na dwie części, ale także jego dopływy - powiedział generał Andrij Kryschenko.

Jak podkreślił, teren wokół Kijowa utrudnia ruch rosyjskich wojsk na dużą skalę.

Z jednej strony trudno się bronić, biorąc pod uwagę, że jest on bardzo duży. Ale z drugiej strony mamy mosty, a nasze wojska budują obronę i fortyfikacje. Wokół miasta jest wiele małych rzek, które wpadają do Dniepru i wiele torfowisk, co oznacza, że obszar ten nie nadaje się do ruchu wojsk na dużą skalę - zaznaczył generał. 

Kolejną zaletą, według niego jest to, że Kijów jest miastem przemysłowym, z warsztatami i fabrykami, które zmieniły swoje przeznaczenie, by wytwarzać przedmioty potrzebne do budowy fortyfikacji - bloki betonowe, worki z piaskiem i różne dziko wyglądające przeszkody przeciwczołgowe. 

Generałowie Sergiy Knyazev i Andrij Kryschenko śledzą ruchy rosyjskiej armii zmierzającej w kierunku Kijowa na dużym interaktywnym ekranie w bazie wojskowej. 

Jak wyjaśnili, zaatakowali i zatrzymali ruchy rosyjskich wojsk napierających na Kijów z dwóch głównych kierunków ze wschodu i północnego-zachodu, które obejmowały m.in. 64-kilometrową kolumnę armii.