Tysiące turystów z Rosji nie może opuścić Tajlandii i wrócić do domu. Inwazja na Ukrainę zastała ich na wakacjach. Nałożone przez Zachód sankcje sprawiły, że linie lotnicze nie latają do Rosji, a obywatele tego kraju nie mogą korzystać z kart kredytowych.

Nawet 7 tysięcy rosyjskich turystów utknęło w Tajlandii. Po inwazji rosyjskich wojsk na Ukrainę wiele linii lotniczych odwołało swoje rejsy.

Jak pisze BBC, największym problemem, z jakim się zmagają Rosjanie w Tajlandii, to brak gotówki. Ich kardy kredytowe nie działają, nie mogą wybrać pieniędzy z bankomatów.

"Chodzimy od banku do banku, od bankomatu do bankomatu. 9 na 10 urządzeń nam odmówiło wypłaty, ale udało nam się zdobyć trochę pieniędzy" - powiedziała para rosyjskich turystów, pragnących zachować anonimowość.

Niektóre hotele pozwalają Rosjanom pozostać w pokojach na kredyt. Inni, zmuszeni do ich opuszczenia, śpią w kościołach albo na plażach.

BCC informuje, że tajlandzkie władze i rosyjska ambasada szukają sposobu, jak odesłać turystów do domu. Zastrzega, że może to potrwać nawet tygodnie. Niektóre linie lotnicze nadal latają do Rosji, turystów trzeba by jednak przetransportować z Tajlandii do innych krajów, na przykład Bliskiego Wschodu.

Rosjanie są największą grupą zagranicznych turystów odwiedzających Tajlandię. W 2019 roku kraj ten odwiedziło 1,4 milionów Rosjan. Tylko w grudniu zeszłego roku na wyspie Phuket wypoczywało 17 tysięcy Rosjan.

Restauracje oferują dla nich w menu pisanym cyrylicą oprócz tradycyjnych tajskich dań borszcz i pielmieni.