Od początku inwazji na Ukrainę siły rosyjskie wystrzeliły na cele w Ukrainie ponad 11 tys. rakiet i dronów. Dane dotyczące ogromnej skali ataków powietrznych w wykonaniu Moskwy przekazał rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy płk Jurij Ihnat.

Rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy płk Jurij Ihnat powiedział w ukraińskiej telewizji, że podczas trwającej już prawie dwa lata inwazji Rosjanie wystrzelili na cele w Ukrainie około 7,4 tys. rakiet i 3,7 tys. dronów uderzeniowych Shahed.

Wojskowy poinformował, że ukraińskiej obronie powietrznej udało się zestrzelić zaledwie 1600 rakiet i 2900 dronów. Mamy do czynienia z olbrzymim agresorem i musimy się przeciwstawić - stwierdził.

Ihnat powiedział, że niższy wskaźnik zestrzeleń rakiet wynika z użycia przez siły rosyjskie naddźwiękowych pocisków balistycznych, które są znacznie trudniejsze do strącenia.

Kolejnym argumentem jest fakt, że Zachód przekazał Ukrainie zaawansowane systemy obrony powietrznej Patriot dopiero po kilkunastu miesiącach wojny, a nie w jej pierwszej fazie. To właśnie systemy Patriot są rodzajem uzbrojenia, które jest w stanie zestrzeliwać bardziej zaawansowane rosyjskie rakiety.

Drony przekleństwem Ukraińców

Tymczasem - jak przypomniała agencja Reutera - Rosjanie coraz częściej wykorzystują do ataków na ukraińską infrastrukturę energetyczną tanie w produkcji irańskie drony Shahed. Każdej nocy shahedy są zestrzeliwane nad dziesięcioma, piętnastoma regionami - powiedział rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy.

Moskwa zaczęła stosować shahedy do ataków na obiekty infrastruktury krytycznej we wrześniu 2022 roku. Ukraińcy początkowo mieli problemy, by je zestrzelić, bowiem drony były trudniejsze do wykrycia przez radary niż rakiety.

Wykorzystanie przez Rosję dronów w zmasowanych atakach zrodziło wówczas dylemat dla Ukrainy. Ich produkcja była bowiem tak tania, że próba zestrzelenia ich drogimi środkami przeciwlotniczymi nie była opłacalna.

Ukraińcy i na to znaleźli sposób - zaczęli korzystać z pojazdów z zamontowanymi karabinami maszynowymi do zestrzeliwania dronów. Strzelaliśmy do nich ze wszystkiego, co mogliśmy znaleźć - z pistoletów i karabinów maszynowych - powiedział płk Jurij Ihnat, wspominając pierwsze próby zestrzelenia dronów.

Cóż, już wtedy stało się jasne, że cel nie jest prosty. Było wiele komplikacji i błędów. Trzeba było się przygotować - powiedział.